
Karteczki
Po dziś nie wiadomo w jakim celu je zbierano, ale je zbierano! Niektórzy mieli nawet kilka grubych segregatorów. Nowe sztuki można było nabyć w księgarni, a wszystkie „powtórki” wymienić. Pamiętaj, że obowiązywały też ustalone stawki w „handlu wymiennym”. Jedna śliska karteczka była warta dwie zwykłe!

Magnetowid
Obecna młodzież może pomyśleć, że może chodzić o jakiś lek. Sprawdziliśmy i taka odpowiedź właśnie padła! A jednak był to odtwarzacz do kaset wideo. Można było, a nawet trzeba było je przewijać. Na pewno nie raz ojciec upomniał cię, że nie możesz tego robić „na podglądzie”, bo niszczyła się taśma!

„Empetrójka” czyli odtwarzacz MP3
Mało kto pamięta dziś o „empetrójce”. Muzykę włączamy na Spotify’u na telefonie. Kiedyś jednak nie było takiej możliwości. Komórki miały czarno-biały wyświetlacz, nie było z nich można skorzystać z internetu. Wszystkie piosenki trzeba było zgrać na odtwarzacz MP3, który działał na baterie. Podłączało się do niego słuchawki i słuchało muzyki.

Filofuny
Tak zwane kabelki. Można je było kupić w kiosku lub księgarni. Dwa (bądź też więcej) kolory splatało się ze sobą. Wtedy powstawał charakterystyczny breloczek z pętelką np. do kluczy.

Magnetofon kasetowy
Podobnie jak w przypadku magnetowidu. Z tą różnicą, że kasety były małe i odtwarzały wyłącznie dźwięk. Co najważniejsze – gdy skończyła się taśma, można było obrócić kasetkę na drugą stronę, włożyć do urządzenia z powrotem i leciały następne piosenki.Były to tak zwane "składanki", czyli kasety, które nagrywaliśmy sami - tam znajdowały się tylko te piosenki, które chcieliśmy mieć na swojej playliście.

Krajacz do frytek
Kiedy mrożone frytki były jeszcze mało popularne, trzeba było je zrobić samemu w domu – z ziemniaków. Do tego przydawał się ten przyrząd. Ciachał plasterki ziemniaka na charakterystyczne paski i w ten sposób frytki były karbowane.

Guma Turbo
Popularna w latach 90. guma do życia. Do niej dołączone były złożone w kostkę, schowane w papierku obrazki samochodów i motorów wraz z opisami. Kupując gumę można było stworzyć piękną kolekcję.

Rzutnik do bajek Ania
Popularny w PRL-u, jednak każdy miał go jeszcze w latach 90. Do środka wsadzało się klisze, żarówka ją podświetlała, a na ścianie pojawiał się obraz. Klisze się przesuwały i w ten sposób pojawiały się coraz to nowe obrazki i tworzyła się historia.

Walkman
Starsza wersja „empetrójki”. Muzyki nie zgrywało się „do środka”, lecz trzymano ją na kasetach. Następnie można było je odtwarzać, lecz – na słuchawkach. Przenośne urządzenie pozwalało na słuchanie muzyki np. w tramwaju czy w autobusie.