Nie zawsze było między nimi kolorowo. Po dwóch latach bycia razem Robert doszedł do wniosku, że dotarliśmy już do kolejnego etapu, jakim jest rodzina, a on jeszcze nie czuł się do tego gotowy. Powiedział, że powinniśmy się rozstać. Najpierw myślałam, że się wygłupia, że chce mi zrobić jakiś kawał. Okazało się, że nie. Spakowałam się, wynajęłam mieszkanie i w ciągu jednego dnia się wyprowadziłam. Po tygodniu już wiedziałam, że pojawiła się inna kobieta. Podświadomie jednak czułam, że prawdziwej miłości nikt nie jest w stanie zniszczyć. Wiedziałam, że ten epizod tylko umocni nasz związek. – wyznała w rozmowie z Party Kwiatkowska.