W Szpitalu Południowym jest 198 miejsc. Miało być 300 - przypomina ratusz
Szpital Południowy uruchomił nowy moduł w ramach tymczasowej placówki covidowej. Dzięki temu udało się uruchomić 10 kolejnych stanowisk z respiratorami. W sumie ma teraz 198 miejsc dla zakażonych koronawirusem pacjentów.
- To zasługa pani pełnomocnik, powołanej na prośbę wojewody przez ministra zdrowia, która w ciągu trzech tygodni urzędowania podwoiła liczbę miejsc w placówce - podkreśla Ewa Filipowicz, rzecznik wojewody mazowieckiego. Władze miasta odpowiadają, że już miesiąc temu, czyli przed powołaniem rządowego pełnomocnika, szpital miał 100 miejsc dla pacjentów. Wojewoda żądał uruchomiania trzystu. Tylu wciąż nie ma.
Czytaj także: MZ przejmuje odpowiedzialność za szpital Południowy w Warszawie. "Nieudany atak rządu"
- Pani komisarz miała przyjąć 300 pacjentów w ekspresowym trybie. Przyszła do placówki, która miała już 100 miejsc. Po niemalże miesiącu urzędowania jedynie podwoiła tę liczbę. Nie osiągnęła tego, co zapowiadał minister zdrowia, który ją na to stanowisko powołał. To, co dziś obserwujemy zmusza nas, by zadać pytanie - co było przyczyną przejęcia przez rząd naszego miejskiego szpitala, którego budowa kosztowała prawie 400 milionów złotych? Może to czas, aby minister zdrowia przyznał się do błędu i oddał nam nasz miejski szpital - mówi nam wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. Miasto już zaskarżyło decyzję o powołaniu pełnomocnika w WSA. Teraz to sąd ma rozstrzygnąć spór miedzy ratuszem a wojewodą.
Nowych łóżek nie będzie?
Na razie nic na to nie wskazuje. - Cały czas pracujemy. Nie planujemy na razie robienia dodatkowych modułów. Szpital Południowy już dziś przyjmuje wszystkich pacjentów, którzy wymagają hospitalizacji. Przyjmujemy każdego, kto do nas trafia ze szpitalnych oddziałów ratunkowych - mówiła nam komisarz dr Ewa Więckowska.
Czytaj także: Dokończenie budowy kontra... zagłada ekosystemu. Co z jeziorkiem w Wilanowie?
Źródło: Tymczasowy Szpital Południowy uruchomił nowy moduł! Aktualnie leży w nim 151 pacjentów