Klinika neurologii SPSK4 w Lublinie podpisała ostatnie umowy. - Uzyskaliśmy zgodę Urzędu Rejestracji Leków. Tym samym otwiera to drogę otwarcia badania. Na początku przyszłego tygodnia rozpoczynamy - mówi nam prof. dr hab. Konrad Rejdak, szef projektu i kierownik kliniki.
Pacjenci będą leczeni na pierwszym etapie choroby - zarówno w szpitalu, jak i w domu. Badania obejmą grupę ok. 200 chorych według określonych kryteriów. - A więc świeża infekcja i choroby współistniejące, które korelują z przebiegiem COVID-19 - dodaje prof. Rejdak.
Do siedmiu ośrodków współpracujących przy badaniach rozesłano już lek i placebo. To m.in. placówki z Warszawy, z Grudziądza, z Rzeszowa, z Wyszkowa czy z Krakowa. Ostatnio do projektu dołączył szpital w Wadowicach.
Zobacz też: Koronawirus w województwie lubelskim. Dziś rekordowo wysoka liczba zakażeń w Polsce [Raport 24.03]
Długość badań zależeć będzie od dynamiki rekrutacji chorych i przebiegu epidemii. Wstępne wyniki dostępne mogą być jednak już pod koniec kwietnia.
Agencja Badań Medycznych przekazała lubelskiemu szpitalowi na grant 6,5 miliona złotych.
Amantadyna to substancja czynna, która od 2009 roku wykorzystywana jest w profilaktyce i leczeniu wirusowej grypy typu A. Obecnie stosowana jest również jako lek neurologiczny u pacjentów z chorobą Parkinsona, stwardnieniem rozsianym i innymi schorzeniami.
Teraz amantadyna jest badana pod kątem przydatności do leczenia pacjentów z COVID-19.
