Strach potrafi mieć wielkie oczy, a tym razem należały do sowy, a nawet dwóch. Jeden z mieszkańców Janiszewa musiał być mocno zaskoczony, kiedy wchodząc do pokoju zobaczył za szybą swojego kominka... sowę.
Do nadleśnictwa zadzwonił mężczyzna który przestraszonym głosem tłumaczył że jakieś dziwne zwierzę znajduje się za szybą w jego kominku, ma duże oczy i dziwnie patrzy. Początkowo leśnik który odebrał telefon myślał że to żart, jednak z dalszej rozmowy wynikło że to może być sowa. Po podjęciu interwencji przez leśników, na miejscu okazało się że do komina wpadł puszczyk.
Historia ma swój ciąg dalszy, ponieważ mężczyzna następnego dnia zastał ponownie w swoim kominku sowę, tylko większa. Tym razem była to samica, co prawdopodobnie oznacza że była to para szukająca miejsca na gniazdo, ponieważ trwa okres lęgowy tych ptaków. Leśnicy po sprawdzeniu czy obu sowom nic się nie stało, wypuścili je do lasu.