Przypomnę, w nocy z niedzieli 4 kwietnia na poniedziałek 5 kwietnia, spłonęło doszczętnie jedno z mieszkań w budynku komunalnym gminy Kotuń w Bojmiu. W wyniku zdarzenia zmarły trzy osoby – dwoje dzieci w wieku 6 i 9 lat oraz 31-letni mężczyzna. Przeżyła 32-letnia kobieta, która nadal przebywa w szpitalu.
– W sprawie pożaru w Bojmiu, z nowych ustaleń mogę powiedzieć tyle, że w czwartek przeprowadzono sekcję trzech ofiar śmiertelnych. Wstępnie, lekarz powiedział, że przyczyną zgonu było zatrucie tlenkiem węgla. Co do czwartej osoby, która przebywa w Łęcznej, to jej stan jest ciężki, ale stabilny – informuje Adrian Wysokiński z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach.
Cały czas trwa postępowanie w sprawie wyjaśnienia przyczyn pożaru.
– W chwili obecnej koncentrujemy się na zebraniu materiału dowodowego. Będzie wywołana opinia co do przyczyny pożaru. Wypowie się biegły z zakresu pożarnictwa – dodaje Adrian Wysokiński.
W budynku, w którym wybuchł pożar, znajdują się m.in. trzy mieszkania oraz ośrodek zdrowia. Pozostałym lokatorom nic się nie stało. Ze względów bezpieczeństwa, nie mogą oni jednak na razie wrócić do swoich mieszkań, bo w pożarze uległ uszkodzeniu także dach.