Trasa spływu wiedzie wzdłuż rzeki Bug, a wsiadać na niego będzie można zarówno w Drohiczynie, jak i na terenie gminy Korczew. Planowo dwukadłubowiec miał dopływać mniej więcej do wysokości domku letniskowego Daniela Olbrychskiego, a następnie zawracać i płynąć w dół rzeki, na wysokość miejscowości Starczewice-Mogielnica. Niestety, długość trasy jest uzależniona od poziomu rzeki Bug, a ponieważ stan wody wciąż jest dość niski, na razie rejsy będą nieco krótsze.
– Warto skorzystać i popodziwiać nasze tereny Mazowsza oraz Podlasia właśnie od strony rzeki Bug. Podkreślam, że rzeka ta jest nieuregulowana, dlatego też warto popodziwiać to, co stworzyła natura. Bardzo serdecznie zapraszam do gminy Korczew. Katamaran wypływa z mariny w miejscowości Drohiczyn, ale już mamy podest po stronie gminy Korczew, więc będzie mógł przybić przy przeprawie promowej, gdzie ludzie będą mogli wejść i wyjść. Docelowo mamy mieć również marinę po stronie Mazowsza – informuje Sławomir Wasilczuk, wójt gminy Korczew.
W trakcie rejsów można jednak podziwiać nie tylko nadbużańską przyrodę. Turyści mogą też zobaczyć kawałek plaży w Drohiczynie, a także powstające nad Bugiem wieże widokowe i postawione przy rzece ogromne, drewniane megafony. Te ostatnie pełnią podwójną rolę – są to tuby do słuchania przyrody, wzmacniające odgłosy natury, które jednocześnie mogą stanowić schronienie dla kajakarzy na trasie spływów. W ramach współpracy transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina na Bugu został bowiem wytyczony szlak kajakowy, a ten rodzaj turystyki bardzo się tam rozwinął. W Drohiczynie powstało też duże Muzeum Kajakarstwa. Co więcej, zlokalizowane po obu stronach rzeki ośrodki kulturalne i Centra Informacji Turystycznej ściśle ze sobą współpracują.
i
– Jest to tak naprawdę bardzo mocna współpraca dwóch województw, dlatego że my tę okolicę nazywamy „Krainą Nadbużańską”. Więc ta kraina nie dzieli. I rzeka ma nie dzielić, ale ma łączyć i pokazywać piękno tych terenów nadbużańskich z obu stron. Oprócz turystyki kajakowej rozwija się tu bardzo mocno turystyka rowerowa. Przy samej rzece biegnie szlak rowerowy. Możemy sobie przepłynąć promem na drugą stronę. I np. po podlaskiej stronie przejechać aż do mostu na DK 19 albo jeszcze dalej, do miejscowości Mielnik. Tam przeprawić się promem na drugą stronę, do miejscowości Gnojno, czyli zahaczyć o kawałek województwa lubelskiego, a później już przez Serpelice, Sarnaki i Dąbrowę dojechać do Korczewa i promu, robiąc kółko. Są turyści, którzy kręcą takie kółka rowerami, i niezależnie czy nocują po jednej, czy po drugiej stronie rzeki, to zwiedzają okoliczne tereny. Widzimy więc, że turystyka rowerowa też bardzo mocno się rozwija. Spotykamy tu też wędkarzy, jest ich bardzo dużo – opowiada Rafał Siwek, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Drohiczynie.
i
Harmonogram z godzinami kursów katamaranu będzie opublikowany na stronach internetowych obu gmin. Przed oficjalnym rozpoczęciem spływów, w wyprawie po rzece mogli wziąć udział lokalni dziennikarze i blogerzy turystyczni, których na taką wycieczkę zaprosił w tym tygodniu samorząd województwa mazowieckiego. Jak przebiegał jeden z pierwszych spływów nowym dwukadłubowcem po rzece Bug, możecie usłyszeć w załączonym poniżej materiale z wywiadem i relacją dźwiękową.
Polecany artykuł:
