Alkohol zalewa Warszawę?
Rada Miasta poprosiła dzielnice o zwiększenie limitów na sprzedaż alkoholu. Wystąpiła z wnioskiem, który dzielnice teraz mają zaopiniować. Od stycznia notuje 10 proc. wzrost próśb o koncesje od przedsiębiorców. - To straszne, bo te sklepy i tak są już wszędzie. Wokół tych punktów odbywają się awantury, interwencje miejskich służb. Mieszkańcy nie mogą spać po nocach. Nikt nad tym nie panuje - mówi Cezary Wąsik, radny z Targówka.
Pytani przez nas mieszkańcy mają na ten temat różne zdania. - Uważam, że to nic nie zmieni - mówi nam jeden z mieszkańców Targówka. - Warszawa coś takiego planuje? Jako Chełmianin poważnie się zastanawiam nad zmianą miejsca zameldowania - odpowiada żartobliwie mieszkaniec Chełma. - Sam pomysł może nie jest zły, ale jako mama nie mogę go niestety pochwalić. Wolałabym, żeby współczesna młodzież nie miała jeszcze więcej pokus, które dziś są na każdym kroku, a łatwiejszy dostęp do alkoholu jest jedną z nich - mówi nam młoda matka z Warszawy.
Sprzedaż alkoholu ratuje gastronomię w Warszawie
Zwiększenie liczby pozwoleń na sprzedaż alkoholu ma wesprzeć przedsiębiorców po lockdownach. Wzrost limitu o 10 procent ma pokryć nowe zapotrzebowanie na rynku, które pojawiło się w czasie pandemii. - Warszawskie restauracje będą sprzedawać alkohol na wynos - tłumaczy wiceprzewodniczący Rady Miasta Sławomir Potapowicz. - W pandemii restauratorzy znaleźli się w kryzysie. Niektóre restauracje musiały się przebranżowić i działać, jak sklepy, oferując alkohol na wynos. To istotnie wpłynęło na wzrost liczby próśb o wydanie pozwoleń na sprzedaż alkoholu - dodaje. Według ostatnich badań firmy Nielsen - w pandemii Polacy wydali na alkohol aż 39 mld zł! Przeciętny Polak wypija blisko 18 litrów czystego alkoholu rocznie.
