Beton, beton i jeszcze raz beton
Zdaniem aktywistów w projekcie miasta jest go zdecydowanie za dużo. - Bez wątpienia plac jest betonowy i ten projekt, który został przedstawiony przez ZDM tego nie zmienia. Może niewielkie powierzchnie zielone się pojawiają, ale nadal kluczowym elementem jest układ drogowy. Czyli nadal ten plac będzie przeznaczony przede wszystkim dla samochodów - mówi Maciej Czapliński z Miasto Jest Nasze.
Drzew jest tyle, ile udało się uzgodnić z wojewódzkim konserwatorem zabytków. - To miejsce zabytkowe, realizujemy projekt w takim stopniu na jaki zgodził się miejski konserwator zabytków - twierdzi Jakub Dybalski z Zarządu Dróg Miejskich.
Jednak wojewódzki konserwator w swoim oświadczeniu oznajmił:
"Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków precyzyjnie określił w swoich zaleceniach kierunek i sposób wprowadzania zieleni w przestrzeni placu tak, by poszanowane zostały jego wartości urbanistyczne. Zalecenia MWKZ i NID nie zostały uwzględnione przez nioskodawcę – Zarząd Dróg Miejskich, który odstąpił od dalszych prac projektowych w tym zakresie i w konsekwencji wystąpił o zawężony zakres prac, ograniczający się wyłącznie do organizacji ruchu i infrastruktury rowerowej"
Rzecznik ZDM podkreśla, że uzyskanie od konserwatora obecnej zgody trwało rok. Aby nie tracić czasu, zdecydowano się odstąpić od dalszych negocjacji.
- Nie podoba mi się tłumaczenie, że przerzucamy się pismami. Z perspektywy każdego mieszkańca istotne jest to, że administracja znowu nie może się dogadać. Zamiast usiąść do stołu i wypracować rozwiązanie, które by odpowiadało na zapotrzebowanie, to ograniczają się do przerzucania się pismami - zauważa Maciej Czapliński z Miasto Jest Nasze.
Polecany artykuł:
Plan był inny. 12 lat temu
To nie pierwszy projekt zagospodarowania placu Trzech Krzyży,którym dysponuje miasto. Poprzedni wyłoniono w drodze konkursu jeszcze w 2010 roku.
- Wówczas miasto wydało ćwierć miliona złotych na konkurs zagospodarowania tej przestrzeni. Zapowiedziano, że zostanie zrealizowany do czasu Euro 2012. Projekt, który wygrał nie był idealny, ale był lepszy od tego, co jest. Oddawał bardzo dużą część placu pieszym. W tej chwili kościół św. Aleksandra nadal jest wyspą pośrodku dwupasmowych autostrad. W tamtym projekcie ruch miał iść bokiem placu. Obecny projekt zakonserwuje zmiany na placu na lata. To z mojej perspektywy realizacja polityki prezydenta Trzaskowskiego, czyli "Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek", czyli wprowadzać kosmetyczne zmiany, które realnie nic nie zmieniają - zauważa Maciej Czapliński.
To, że ten projekt nie zostanie teraz zrealizowany nie oznacza, że nie zrealizujemy go nigdy - mówi rzecznik ZDM.
- Zmiany, które w tym roku wprowadzimy, w żaden sposób nie wpłyną na możliwe zmiany w tym miejscu w przyszłości - mówi Jakub Dybalski.
Problem w tym, że na przebudowę placu według obecnego projektu wykonawca da gwarancję. Tak długo, jak będzie ona obowiązywać, nie będzie można dokonywać zmian na tym terenie. Dodatkowo można zapytać - po co dwa razy wydawać pieniądze na przebudowę tego samego placu?
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Źródło: Plan na plac Trzech Krzyży do poprawki? Aktywiści nie zostawiają na projekcie suchej nitki