Senator Polskiego Stronnictwa Ludowego Jan Filip Libicki był gościem Jana Wróbla w Porannym Ringu na antenie Radia VOX FM oraz kanale Youtube "Super Ring".
"Obywatele zderzają się z polskim prawem"
Głównym tematem rozmowy było prawo i praworządność w Polsce. Polityk wprost powiedział, że trochę się nie dziwi, iż ponad połowa Polaków nie ufa polskiemu sądownictwu. Główną winę ponoszą według niego procedury, które są często zbyt skomplikowane i zawiłe
- Myślę, że to jest rezultat takiej praktyki, kiedy obywatel zderza się z praworządnością. Miałem taką sytuację, kiedy to sądziłem się w kwestii kredytu we frankach. Ja mogłem czekać, ponieważ jestem senatorem i było mnie stać na spłacanie. Ale zwykłe rodziny nie miały takiej możliwości. Dlatego też zaufanie mogło spaść. [...] To jest dowód na to, że przy sądownictwie trzeba pomyśleć o zmianie pewnych procedur - powiedział polityk
Jak dodał, jest świadomy tego, że Polacy oczekują mocnych rozliczeń z byłą władzą, ale obecny rząd nie chce "rozlewu krwi". Inni obywatele wręcz wymagają, aby sędziowie wybrani za poprzedniej władzy stracili pracę. Senator szczerze powiedział, że to nie jest do końca dobry pomysł, bo sporo prawników wtedy legalnie wchodziło po szczeblach kariery.
"Trudno coś zmienić"
Senator wprost przyznał, że spory problem ze zmianami w prawie wynika z innego problemu. Obecny rząd tworzą "4 człony", a poprzedni miał jeden. Tutaj trzeba sprawić tak, aby każdy się zgodził. Prawo i Sprawiedliwość działało praktycznie samodzielnie. Jednocześnie nie ukrywa, że chce rozliczyć poprzednią władzę, głównie dlatego, że wiele uczciwie działających sędziów było m.in. nękanych, jak np. Waldemar Żurek. Takich osób w polskim sądownictwie ma być o wiele więcej i senator PSL wprost zaznaczył - oprawców trzeba ukarać.
