Będą szczepione niemowlęta. Po co?

i

Autor: Mateusz Kasiak

Lubelskie. Kłopoty ze szczepieniami. Wśród powodów wzrost zakażeń i niechęć

2022-10-26 13:23

Jest zielone światło dla szczepień przeciw COVID-19 dla niemowląt. Preparaty mogą trafić do Polski już na przełomie października i listopada. Tymczasem zainteresowanie zastrzykami wśród dzieci starszych i dorosłych właściwie spadło do zera. W punktach szczepień jako powody wymienia się m.in. o wzrost zakażeń.

Europejska Agencja Leków [EMA] wydała pozytywną opinię dla nowych preparatów dla dzieci między szóstym miesiącem a piątym rokiem życia.

Jest szansa, że w Polsce rejestracje rozpoczną się na dniach. Potrzebna jest jeszcze zgoda komisji szczepień resortu zdrowia. Nad Wisłę trafi na razie ok. pół miliona dawek od dwóch producentów.

Nowe decyzje mają być krokiem w kierunku pokonania pandemii, a specjaliści oceniają je pozytywnie.

- W Stanach Zjednoczonych najmłodsze dzieci szczepione są od dawna. Szczepienie jest bezpieczne - mówi prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolożka z UMCS. - To także kwestia odpowiedzialności. Szczepione powinny być wszystkie dzieci - ocenia już od dawna prof. Wojciech Dąbrowski ze Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.

Opinie te pacjentów nadal nie przekonują. Wielu pozostaje nie tyle sceptycznymi, co wrogo nastawionymi wobec szczepień: Już wystarczy tej pandemii i szczepień. To trucizna. Trzeba leczyć się sprawdzonymi metodami - słyszymy na ulicach Lublina.

Potwierdzają to także dane. W Polsce nadal nie osiągnęliśmy odporności zbiorowej. - I raczej nie osiągniemy - twierdzi prof. Szuster-Ciesielska. Tylko w województwie lubelskim jednego dnia, 25 października, zaszczepiło się jedynie 462 osoby.

Chętnych nie widać właściwie w żadnej grupie wiekowej. Tak jest od wielu miesięcy. Obserwujemy to w największych punktach, np. w Szpitalu Klinicznym nr 1 w Lublinie.

- Szczepimy zaledwie po kilka osób dziennie. Jeśli chodzi o szczepienia dzieci mówimy o pojedynczych przypadkach w miesiącu - informuje Anna Guzowska, rzeczniczka SPSK1.

Podobnie jest w Szpitalu Klinicznym nr 4. Placówka ze względu na brak zainteresowania nie rejestruje już dzieci. - Drugim powodem jest profil szpitala, w którym leczeni są głównie dorośli - tłumaczy rzeczniczka Alina Pospischil.

W punktach szczepień słyszymy, że powodów jest kilka, a jednym z nich ma być właśnie ponowny wzrost zakażeń. - Ostatnio notujemy dużo zachorowań - mówi Guzowska. Szpital wykonuje regularnie testy u osób z objawami koronawirusa. - Jedna trzecia osób ma pozytywny wynik - dodaje.

Pacjenci czekają też na nową szczepionkę. - Dedykowaną wariantowi omikron - zauważa Guzowska. - Rzeczywiście większym zainteresowaniem cieszy się ten nowszy wariant szczepionki firmy Pfizer - dodaje Pospischil.

Preparat przeciw omikronowi podawany jest od 12. roku życia i głównie jako dawka czwarta. Jako trzecią dostaniemy tylko w przypadku dostępności w punkcie szczepień.

Jest czy nie, chętnych i na nową mamy niewielu. To głównie medycy czy studenci. - W głównej mierze pracownicy naszego ośrodka i członkowie ich rodzin. Wiele osób zgłaszających się po czwartą dawkę to studenci, także zagraniczni, studiujący w Uniwersytecie Medycznym w Lublinie - wymienia rzeczniczka SPSK4.

Tylko w środę w Polsce zachorowało 1024 osoby. Zmarło 23 pacjentów. 20 miało choroby towarzyszące. Na Lubelszczyźnie zakaziło się 57 osób. Jedna osoba zmarła. Do tej pory w kraju stwierdzono się 6 337 557 koronawirusa. Z powodu COVID-19 zmarło 118 073 pacjentów.

Źródło: Lubelskie. Kłopoty ze szczepieniami. Wśród powodów wzrost zakażeń i niechęć