W środę podczas konferencji w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej minister Adam Niedzielski przyznał, że chodzi o nawet 200 milionów złotych w skali roku.
- Ponad 200 milionów zł realnych nakładów na onkologię w ujęciu rocznym, a ponieważ taryfa wyznaczona była na bazie danych z roku 2019, możemy się spodziewać, że jest to minimum, które trafi do polskiej onkologii - tłumaczy minister.
Nowe taryfy powinny wejść w życie do 1 kwietnia 2021 roku.
Jednocześnie, minister podkreślił, że w czasie epidemii w onkologii należy stopniowo odchodzić od telemedycyny. - Koniecznie trzeba wrócić do kontaktu z lekarzem. Pokazują to historie, które tu dzisiaj słyszałem o młodych ludziach, zgłaszających się z zaawansowanymi nowotworami, m.in. jelita grubego.
Polecany artykuł:
Nowe wyceny mają dotyczyć przede wszystkim diagnostyki i leczenia w chirurgii onkologicznej. - To istotne, bo głos w sprawie chirurgii był głosem przede wszystkim pacjentów - mówił Filip Nowak, p.o. prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia.
Jak dodaje prof. dr hab. n. med. Elżbieta Starosławska, dyrektorka COZL, ta dziedzina onkologiczna od wielu lat wymagała dodatkowych nakładów finansowych. - Bowiem 50 proc. naszych pacjentów ma trudne schorzenia towarzyszące, tj. kardiologiczne, endokrynologiczne, pulmonologiczne czy ortopedyczne. One są ciężkie do leczenia i bardzo kosztowne - podkreśla dyr. Starosławska. Szefowa COZL sama brała też udział w konsultacjach dotyczących nowych wycen.
Trzecia fala epidemii, brytyjska mutacja wirusa i łamanie obostrzeń
Podczas lubelskiej konferencji minister zdrowia zaznaczył też, że mamy coraz więcej nowych, dziennych zakażeń koronawirusem w Polsce. To niepokojący sygnał - ostrzegał. Średnia dobowa zwiększyła się o ponad 13 procent w stosunku do ubiegłego tygodnia.
- Zwiększeniu towarzyszą też inne niepokojące sygnały. Po pierwsze mamy bardzo zauważalny wzrost zleceń przez POZ na wymazy i testy. To wzrost rzędu 10 proc. z tygodnia na tydzień - tłumaczył minister.
Po drugie zwiększa się liczba pacjentów na oddziałach zakaźnych, a to prosta droga to trzeciej fali epidemii. - Zachowania lekceważące, które obserwowaliśmy w weekend to prosty rozbieg do trzeciej fali epidemii. Pacjenci z takich ośrodków jak ten w Lublinie będą przez to mieli utrudniony dostęp do świadczeń - alarmuje Niedzielski.
Minister zwrócił także uwagę na obecność w Polsce brytyjskiej mutacji koronawirusa. Na razie badania wskazują na pięcioprocentowy udział tej wersji wirusa w naszym kraju. - Kolejne próbki pokazują, że udział mutacji rośnie. Ten element też może doprowadzić do rozwoju trzeciej fali.
Tylko dzisiaj potwierdzono 8694 nowe przypadki zakażenia, prawie 300 osób zmarło. W województwie lubelskim stwierdzono 359 nowych przypadków koronawirusa. Siedemnaście osób zmarło.
Wykonano 128 tysięcy szczepień na Lubelszczyźnie. 37 tysiącom pacjentów podano już drugą dawkę.