Potem pojawiały się kolejne ogniska i walka z epidemią - mówi Lech Sprawka, wojewoda lubelski.
- W pierwszej fazie mieliśmy dwa duże ogniska. Jedno związane z pierwszym przypadkiem w gm. Niedrzwica i drugie, większe, w gm. Białopole. Mieliśmy stu zakażonych w czasie kilkunastu dni. Byliśmy w czołówce w kraju pod względem liczby zakażeń - mówi Sprawka.
Przed epidemią w województwie było 230 łóżek zakaźnych. Na początku zarazy 700. W kulminacyjnym momencie drugiej fali pandemii lubelskie szpitale dysponowały już ośmioma oddziałami covidowymi, szpitalem jednoimiennym w Puławach i ponad dwoma tysiącami łóżek.
U szczytu pandemii hospitalizowanych było półtora tysiąca pacjentów. Dzienny rekord to 1700 zakażeń.
- Było i jest trudno - wspomina Maria Korniszuk, szefowa lubelskiego sanepidu.
- W skromnych warunkach udało nam się zorganizować laboratorium. Pamiętam pierwsze emocje, mimo szeregu trudności. Przecież każdy pracownik ma gdzieś rodzinę w tle. Dziś już wiemy jak się z tym mierzyć - dodaje Korniszuk.
Pandemia to zjawisko stulecia
W ocenie prof. Krzysztofa Tomasiewicza, szefa kliniki chorób zakaźnych SPSK1 w Lublinie, pandemia to zjawisko absolutnie nieprzewidywalne i wyjątkowe w skali stu ostatnich lat.
- Działania podejmowane w skali miasta, województwa i kraju były wyjątkowe. Nikt jednak nie przekonuje, że było to pasmo sukcesów, bo ludzie chorowali i umierali. Udało się od zera jednak zorganizować system opieki nad pacjentem zakażonym SARS-CoV-2, oczywiście na bazie istniejących placówek, ale chodzi o inną skalę - tłumaczy prof. Tomasiewicz.
Od początku pandemii na Lubelszczyźnie zakaziło się 87 529. Prawie 3 tys. osób zmarło
3 fala w natarciu
Tylko ostatniej doby przybyło 616 zakażonych. Zmarło 24 osoby. - Mówimy o przyrostach zakażonych rzędu 20 procent w stosunku do poprzedniego tygodnia - mówi wojewoda Sprawka.
Rośnie też liczba pacjentów w szpitalu tymczasowym i w szpitalach powiatowych.
To nie tylko efekt trzeciej fali epidemii, ale i odmrażania oddziałów covidowych, zwłaszcza na południu województwa.
Sytuacja jest monitorowana. Dzisiaj wojewoda lubelski podjął decyzję o zwiększeniu liczby łóżek w szpitalu tymczasowym o kolejny moduł. - Chodzi o 28 miejsc. Jeśli dynamika wzrostu liczby osób hospitalizowanych się utrzyma, w przyszłym tygodniu uruchomimy następny moduł - deklaruje Sprawka.
W tej chwili trwa też rekrutacja dodatkowego personelu do szpitala tymczasowego. Według zapewnień dyrekcji nie ma kłopotów ze skompletowaniem kadry.
Cały czas prowadzone są też rozmowy na temat przywrócenia oddziałów covidowych w szpitalach na Zamojszczyźnie, gdzie łóżek zakaźnych jest najmniej.
W województwie lubelskim jest ok. 6900 łóżek, w tym 1360 łóżek zakaźnych. Cały czas w zapasie dla pacjentów covidowych jest ok. 400 miejsc.