Wszystko idzie zgodnie z planem: odmulanie dna jeziora się zakończyło, teraz ostatnie prace toczą się wokół zbiornika, relacjonuje Filip Borowiak z POSiR-u.
Trwają jeszcze prace, związane z konserwacją budowli wodnych, a więc tych wieżyczek sędziowskich, które są wykorzystywane w trakcie zawodów wioślarskich. Nadal trwa umacnianie brzegów jeziora. Kiedy zakończymy te prace, do Malty będzie mogła wrócić woda.
Napuszczanie około dwóch milionów litrów sześciennych wody do zbiornika potrwa trzy tygodnie i zakończy się pod koniec marca. To wtedy jezioro zostanie zarybione.
Do tego są wykorzystywane gatunki drapieżne, a więc szczupak i sandacz. Te gatunki mają pozytywny wpływ na jakość wody w jeziorze. Samo zarybianie nie jest wykonywane jednorazowo, a sukcesywnie. Jest powtarzane także w kolejnych latach.
A woda z Malty jest spuszczana raz na 4 lata. Wielkie sprzątenie tym razem zaczęło się w listopadzie zeszłego roku. Z jeziora wyłowiono hulajnogi, wiertarkę, butelki, smartfony, deskorolki, zegarki, czy okulary.