Uniwersytet im. Adama Mickiewicza korzysta z nowoczesnego sprzętu do obserwacji kosmosu. Naukowcy badają satelity i "kosmiczne śmieci" oraz sprawdzają, czy satelity nie są w niebezpieczeństwie. Wszystko to w ramach Konsorcjum Europejskiego SST, które korzysta z międzynarodowej sieci teleskopów umieszczonych na całym globie.
Co jakiś czas otrzymujemy tzw. alerty, które wiążą się z ochroną danych obiektów. Reagujemy w przypadku zagrożenia zderzeniem. Właściciele satelitów muszą mieć czas, by odpowiednio zareagować i w razie potrzeby zejść z kursu kolizyjnego. Trzeba zdawać sobie sprawę, że obiektów w kosmosie jest i będzie coraz więcej
informuje dr Krzysztof Kamiński. Teleskopy mają działać w zestawie 25 komputerów. Ośrodek w Chalinie koło Sierakowa ma zapewnić bezpieczeństwo ziemskim satelitom. Jego koszt wyniósł 3 miliony złotych.