Zgodnie z wytycznymi ministerstwa i rządu w szkole pojawiła się połowa uczniów z klas 4-8.
- Obecnie siedem klas uczy się stacjonarnie i 7 klas zdalnie. Wreszcie jest ten gwar są dzieci miło na nich patrzeć. Chcemy stworzyć dobrą atmosferę z myślą dla nich. Miałam sygnały, że dzieci bardzo się denerwowały, że przychodzą do szkoły. Zastanawiały się jak to będzie, bo niestety była to bardzo bardzo długa przerwa. Grono pedagogiczne jest bardzo pozytywnie nastawione na naszych cieszymy się, że mamy do kogo się odezwać - mówi Sylwia Łyżwa dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej im. Adama Mickiewicza w Radomiu.
Szkoła w pierwszym tygodniu chcę postawić na integrację uczniów.
- Chcemy pomóc uczniom w naszej szkole w adaptacji do nowych warunków nauczania. Zachęcamy, żeby lekcje były stworzone bardzo miłej atmosferze z pełnym zrozumieniem i empatii. Głównym naszym zadaniem będzie integracja klas żeby w w pierwszym tygodniu nie robić tych sprawdzianów, bo rzeczywiście jest to bardzo stresujący dla dzieci. Te osoby które chcą się poprawić, czy wręcz muszą - będą się poprawiały. Natomiast uczniowie którzy są zadowoleni z ocen pozostaną w takiej ochronce rzeczywiście nie będzie sprawdzianów, czy dyktand - tłumaczy Sylwia Łyżwa.
Podobnie jak we wrześniu przestrzegane są procedury sanitarne. Są płyny dezynfekcyjne i obowiązek noszenia maseczek. Uczniowie muszą przebywać w salach, nawet podczas przerw podczas poszczególnymi zajęciami.
Źródło: Dzieci wróciły do szkoły. Jak to wygląda w praktyce?