W samym regionie radomskim, obejmującym nadleśnictwo Dobieszyn, Grójec, Kozienice, Marcule, Przysucha, Radom i Zwoleń, ugaszono dotąd 39 pożarów o łącznej powierzchni 12 hektarów. Obecnie obowiązuje drugi stopień zagrożenia pożarowego, a ściółka w lasach jest bardzo sucha.
W okresie zagrożenia pożarowego, czyli tak naprawdę od marca, aż do późnej jesieni monitorujemy lasy. W każdym nadleśnictwie jest punkt alarmowo dyspozycyjny, gdzie osoby wykonują codzienne pomiary. Badamy wilgotność ściółki, temperaturę powietrza. W pogotowiu są także dwa samoloty w podkieleckim Masłowie i pod radomskim Piastowie. Aktualnie sytuacja jest trudna, wymaga obserwacji i rozwagi osób odwiedzających lasy, bo niestety najczęstszą przyczyną pożarów w lasach są podpalenia. Przypominam, że w lesie i na terenach 100 metrów od lasu nie wolno używać otwartego ognia. Naprawdę mała iskra, niedopałek papierosa, może spowodować zapalenie wysuszonej pokrywy runa i spowodować ogromny pożar, który jest zawsze stratą dla przyrody – mówi Edyta Nowicka, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu.
Przypomnijmy, za spowodowanie pożaru w lesie, grozi mandat, a w przypadku większych szkód sprawa może trafić do sądu.
ZOBACZCIE TAKŻE NASZĄ GALERIĘ: Dom usamodzielnienia dla dzieci przy ul. Różanej w Radomiu
Źródło: Jest słonecznie i sucho. Leśnicy alarmują, wzrasta zagrożenie pożarami