- One już ruszyły. Nasze cztery bociany z nadajnikami w ostatnich dniach wykazywały takie poruszenia do 150 kilometrów. (...) Jeden, Traper jest w Nigerii, trzy Michael, Franek i Zbyś – ostatnie sygnały pochodzą z Libanu - mówi doktor Ireneusz Kaługa, prezes Grupy EkoLogicznej.
Liban to najniebezpieczniejszy punkt podróży ptaków. Siedleccy przyrodnicy od lat walczą z kłusownictwem na tamtym terenie.
- Liban to jest miejsce niebezpieczne, wiemy i mówimy o tym od 2013 roku, że dużo się tam do bocianów i ptaków migrujących strzela. W ciągu jednego roku na terenie Libanu może ginąć nawet do 4 milionów ptaków - dodaje Ireneusz Kaługa.
Najwięcej bocianów przekracza zwykle granicę Libanu pod koniec lutego. W powiecie siedleckim pierwsze ptaki mają wylądować około połowy marca. Przez wiele lat docierały do gniazd 19 marca, ale rok temu przyleciały ponad tydzień wcześniej.