- Osoby, które miały umowę o pracę, miały pierwszeństwo. Niby dużo osób szuka pracy, ale jednak właśnie tyle jest tych restauracji, co się teraz otwierają, że ci ludzie mają naprawdę duży wybór. Także otwierając ponownie lokal, najcięższą przeszkodą jest znaleźć personel do pracy. Najwięcej osób potrzebujemy na stanowiska kelnerskie oraz na zmywak - tłumaczy menadżerka jednej z trójmiejskich restauracji serwujących sushi.
- Część osób po prostu stwierdziła, że no nie chce kontynuować pracy za obniżone wynagrodzenie, które mogłem zaproponować ze swojej strony w czasie drugiego lockdownu. Rozumiem to, bo są to dorośli ludzie, którym ciężko byłoby utrzymać się za 2000 złotych miesięcznie. Nasza firma działa w dwóch lokalizacjach, w Gdańsku i Gdyni. Do każdej z nich przyjmę po około 5-6 pracowników, kiedy tylko rząd określi dokładne wytyczne co do działania naszej branży - mówi właściciel dwóch trójmiejskich punktów rozrywki.
- Jeżeli chodzi o pierwszą część lockdownu, wszyscy mieli wsparcie od rządu. Z drugą falą, no to już wiadomo... Niestety, część musiała po prostu zrezygnować. Teraz kilkoro naszych starych pracowników do nas wróci, ale mamy też nadzieję że przyjdzie trochę nowych osób - dodaje menadżerka jednej z gdyńskich atrakcji.
- Rekrutacja jest otwarta. Mamy bardzo duże ogródki, więc ta załoga będzie potrzebna w troszeczkę większym wymiarze aniżeli do tej pory. Na tą chwilę szukamy dokładnie 5 kucharzy i 10 kelnerów - mówi pracownik sopockiej restauracji.
- Pracownicy wracają bardzo chętnie, wręcz dopytują o ponowną możliwość pracy, nie mogą się doczekać. Z kucharzami jest troszkę trudniej. Myślimy, że aktualnie, w najbliższym czasie przyjmiemy około 20 pracowników, którzy dołączą do 15-osobowej ekipy - przyznają właściciele amerykańskiej restauracji w Trójmieście.
Liczba ofert pracy w Trójmieście na portalach ogłoszeniowych stale wzrasta. Warto je obserwować, by nie przegapić tych najbardziej atrakcyjnych. ;)
Źródło: Liczba ofert pracy w Trójmieście nagle zaczęła rosnąć. Powód - odmrażanie gospodarki
