Dostawca pizzy pobił kontrolera Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie. Poszkodowany trafił do szpitala, a sprawca... o tym za chwilę. Do zdarzenia doszło 29 kwietnia ok. godz. 15.10 na ul. Inflanckiej. Wszystko zaczęło się, gdy dwaj kontrolerzy zauważyli, że w jednym ze stojących przy ulicy samochodów nie ma ważnego biletu za parkowanie. Wydawało się, że wystawienie mandatu będzie tylko formalnością. Po chwili przy pracownikach zarządu pojawił się jednak właściciel auta. Wściekły kierowca od razu zaczął się awanturować z kontrolerami. W pewnym momencie mężczyzna kopnął jednego z wystawiających mandat w ramię. Następnie wyciągnął z samochodu drewnianą kantówkę i uderzył kontrolera w głowę, po czym uciekł samochodem z miejsca zdarzenia. Kontroler trafił na izbę przyjęć, gdzie zszyto mu ranę. O napaści powiadomiono zaś policję. I tu następuje nieoczekiwany zwrot akcji.
Napastnik poczuł wyrzuty sumienia
Funkcjonariusze szybko zjawili się na miejscu, ale nim zdążyli przeprowadzić całe dochodzenie, napastnik sam zgłosił się na policję! Sprawca najwyraźniej poczuł wyrzuty sumienia. Okazał się nim dostawca pizzy. Mężczyzna został przesłuchany, a sprawę skierowano do sadu. Jeśli biegły wskaże, że rany kontrolera uniemożliwiły mu normalne funkcjonowanie powyżej 7 dni, sprawca będzie odpowiadał z art. 157 par. 1 Kodeku karnego. W takim wypadku dostawcy pizzy grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Historię szczegółowo opisuje na swoim Facebooku Zarząd Dróg Miejskich Warszawa.
Źródło: Dostawca pizzy pobił kontrolera - poszło o mandat, a historia ma zwrot akcji!