Rada m. st. Warszawy przyjęła w czwartek, 18. listopada uchwałę w sprawie wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, ustalenia stawki takiej opłaty oraz ustalenia stawki opłaty za pojemnik o określonej pojemności. Kilka dni wcześniej grupa warszawskich spółdzielni, wśród których była też RSM “Praga”, zapoznała się z projektem ustawy. Nie obyło się bez wskazania istotnych zastrzeżeń. Ostatecznie jednak dokument nie był rozpatrywany. W porządku obrad znalazł się inny, który przyjęto po głosowaniu. Członkowie spółdzielni nie pozostawiają na nim suchej nitki. Jednocześnie sugerują wprowadzenie innej metody. Co krytykują i jakie rozwiązanie proponują? O tym w dalszej części artykułu.
Spółdzielcy mają własną propozycję – jakie są jej zalety?
Jak dowiadujemy się z pisma, spółdzielcy zaproponowali ratuszowi rozważenie przyjęcia metody ustalania opłat powiązanej z powierzchnią użytkową lokalu, przy stawce 1,30 zł/m2, minimalnej opłacie ok. 20 zł i maksymalnej opłacie 130 zł – dla lokali mieszkalnych (rozmowę na ten temat z Barbarą Różewską, Prezeską Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, znajdziecie tutaj).
Jakie są zalety tej metody? RSM "Praga" wskazuje przede wszystkim na sprawiedliwsze wyliczanie opłat. Mieszkańcy byliby obciążani opłatami wprost proporcjonalnie do powierzchni ich lokali. Taki sposób wyliczania opłat miałby być lepiej powiązany z ilością faktycznie generowanych odpadów, gdyż zwykle liczba osób zamieszkujących lokal wzrasta proporcjonalnie do wzrostu powierzchni mieszkania. RSM "Praga" odwołuje się przy tym do zasady wyliczenia opłat za śmieci na podstawie obowiązującej od kwietnia b.r. metody zależnej od zużycia wody – tak naliczana opłata za śmieci wzrasta wraz ze zwiększaniem się metraży lokali. Tym samym, im większy lokal, tym zazwyczaj więcej śmieci produkuje – konkluduje spółdzielnia
Tymczasem nowa uchwała sprawi, że mieszkańcy zaczną płacić więcej niż obecnie, mimo że opłaty wyliczane na podstawie zużycia wody i tak już spowodowały drastyczne podwyżki opłat. By dać wyobrażenie, o jakich pieniądzach mowa, przedstawiono przykład: właściciel lokalu 30 m2 zapłaci 52 zł/msc, podczas gdy właściciel lokalu minimalnie większego, gdyż zaledwie o 1 cm2, czyli o pow. 30,01 m2 zapłaci aż o 25 zł więcej, tj. 77 zł.
Metoda spółdzielców miałaby nie dopuścić do takich sytuacji. Opłat naliczane wprost proporcjonalnie do powierzchni użytkowej lokalu mieszkalnego sprawiłoby, że właściciele lokali o mniejszych metrażach, zamieszkałych zazwyczaj przez osoby samotne i niskich dochodach, płaciliby mniej niż osoby zamożne, żyjące w dużych lokalach.
Kolejną zaletą sposobu spółdzielców miałby być też stały I przewidywalny dochód miasta. Wpływy byłyby przy tym zbliżone do zakładanych na podstawie metody uzależnionej od gospodarstwa domowego, którą proponuje Miasto.
Spółdzielcy postulują również, aby opłaty od lokali użytkowych w budynkach mieszkalnych naliczane były również od powierzchni użytkowej tych lokali, bez stawki maksymalnej, gdyż to właściciele lokali usługowych generują najwięcej śmieci w nieruchomości wielolokalowej. Tym czasem przyjęta przez Radę uchwała spowoduje, że to mieszkańcy dalej będą finansować odbiór i zagospodarowanie odpadów produkowanych przez lokale usługowe.
Źródło: RSM "Praga"
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Nowe zasady uderzą w uboższych
Jak czytamy w piśmie rozesłanym przez RSM "Praga": Przyjęta uchwała w stosunku do pierwotnego projektu [...] zamiast ulżyć osobom najbiedniejszym spowodowała, że w praktyce zapłacą one jeszcze więcej niż osoby najzamożniejsze posiadające duże lokale, które to zapłacą jeszcze mniej niż przewidywał pierwotny projekt. Spółdzielcy uściślają mówiąc, że nowa metoda ustalania opłat oraz przyjęte stawki spowodują, że ciężar finansowy za gospodarowanie odpadami komunalnymi spadnie głównie na ludzi mniej i średnio zamożnych. Dodają, że takie osoby są najczęściej właścicielami lokali o pow. od 40 do 60 m2. Podkreślają, że w tym przedziale jest ok. 50% lokali w Warszawie. Zaś dla osób najlepiej zarabiających, które zamieszkują duże lokale (od 80 m2), wzrost opłat będzie mniej odczuwalny.
Ale to nie wszystko. Spółdzielnia twierdzi, że nowe zasady całkowicie zwolnią z opłat za gospodarowanie odpadami lokale niezgłoszone jako gospodarstwo domowe. Chodzi o miejsca niezamieszkałe, lub nabyte w celach inwestycyjnych, jak np. wynajem I działalność gospodarcza. Właścicieli takich lokali nie obowiązywałyby też koszty ponoszone w związku z generowaniem odpadów przez części wspólne nieruchomości. W piśmie zaznaczono, że jest sprzeczne z ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych i ustawą o własności lokali. Ta sprzeczność może godzić w cały system gospodarowania odpadami, gdyż opłaty, które ponoszą mieszkańcy, są przeznaczane nie tylko na sfinansowanie ich odbioru, ale też na utrzymanie w gotowości całego mechanizmu, w tym administracji, funkcjonowanie PSZOK-ów czy edukację ekologiczną.
Źródło: Opłaty za śmieci w Warszawie - METODA SPÓŁDZIELNI MOŻE BYĆ SPRAWIEDLIWSZA [analiza]