![Bombki z czasów PRL-u to prawdziwe dzieła sztuki. Zachwycają do dziś i są sporo warte [GALERIA]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-1V8v-8nHr-fngr_bombki-z-czasow-prl-u-to-prawdziwe-dziela-sztuki-zachwycaja-do-dzis-i-sa-sporo-warte-300x250.jpg)
Liczący sobie 60 latwiceprezydent Surinamu Ronnie Brunswijk wystąpił we wtorkowym spotkaniu 1/8 finału Ligi CONCACAF w zespole Inter Moengotapoe, którego jest prezesem i właścicielem. Jego drużyna uległa Olimpii Tegucigalpa 0:6.
Pytasz, co robił Brunswijk na meczu piłki nożnej? Dobre pytanie! Faktem jest, że wiceprezydent jest właścicielem Interu. Najwyraźniej dlatego Brunswijk wydał się świetnym pomysłem, aby zagrać dla własnej drużyny na własnym stadionie (także nazwanym jego imieniem).
Dzięki kapitańskiej opasce Brunswijk jest najstarszym zawodnikiem, który kiedykolwiek wziął udział w meczu Ligi CONCACAF (północnoamerykański odpowiednik Ligi Mistrzów).
Ale to nie wszystko: zaraz po zakończeniu meczu polityk pojawił się w szatni przeciwników iz jakiegoś powodu zaczął rozdawać im pieniądze. Organizująca turniej Federacja Piłki Nożnej Ameryki Północnej i Środkowej oraz Karaibów już ogłosiła śledztwo w sprawie incydentu.
W 2005 roku wiceprezydent groził piłkarzom pistoletem, przez co został zawieszony w grze na pięć lat. Ponadto w latach 80. Brunswijk był przywódcą zbuntowanej armii Jungle Commando.
Teraz wiceprezydent jest poszukiwany przez Interpol z powodu handlu narkotykami (nie może opuścić kraju). Dlatego w rewanżu w Hondurasie na pewno nie wyjdzie na boisko.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]
Źródło: 60-letni wiceprezydent kraju zagrał w meczu swojej drużyny. Przegrał, ale po meczu i tak rozdawał rywalom pieniądze
