Do pierwszych podpaleń doszło 1 maja. W centrum Gorzowa spłonęły kontenery na śmieci. Po kilku dniach pracy kryminalnych udało się zatrzymać 50-latka, który usłyszał trzy zarzuty zniszczenia mienia. Wcześniej kartoteka mężczyzny była czysta. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego podłożył ogień.
10 i 11 maja płomienie pojawiły się po raz kolejny. Po pożarze przy ulicy Łużyckiej sprawa wróciła do kryminalnych. Zabezpieczony materiał dowodowy pozwolił powiązać 50-latka ponownie ze sprawą.
Polecany artykuł:
Tym razem śledczy złożyli wniosek do sądu o trzymiesięczny areszt. Mężczyzna już w nim przebywa. Sprawa jest rozwojowa, policjanci wciąż kompletują dowody z dwóch innych pożarów kontenerów.
Źródło: Majówkowy podpalacz z kolejnymi zarzutami