Eligiusz D. siedział za kierowcą i miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Na tylnym siedzeniu wiózł swojego niespełna dwuletniego synka. Usłyszał zarzut kierowania pod wpływem alkoholu oraz narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu do 5 lat więzienia. Z kolei pasażerka Roksana P., która jeszcze bardziej była upojona- 3 promile, odpowie za dopuszczenie kierowcy do jazdy po alkoholu. Grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności. Auto zostało zabezpieczone w celu poręczenia majątkowego.
Para nie dostała żadnego dozoru, będzie tłumaczyć się w sądzie. Przypomnijmy-15 września kierowca zauważył dziwnie poruszające się auto. Gdy się zatrzymało, wysiadł i wyciągnął kluczyki ze stacyjki pojazdu. Okazało się, że para jest kompletnie pijana.
Polecany artykuł: