Takie kontrole to efekt prowadzonej od wiosny weryfikacji 7,5 miliona kart szczepień w prawie dziesięciu tysiącach przychodni. Chodzi o obowiązkowe szczepienia dzieci np. przeciwko gruźlicy czy rotawirusom. W lubuskim sanepidzie nie ma oficjalnych informacji o kontrolach. Wieści rozeszły się po wywiadzie w ogólopolskich mediach Głównego Inspektora Sanitarnego.
- Jesteśmy w trakcie analizy tych wszystkich zebranych danych, bo jest ogrom informacji i trzeba teraz cyferki przełożyć na konkretne wnioski. Nie jest w stanie określić jakie będą kolejne działania. To zależy od centralnych uzgodnień - wyjaśnia Magdalena Kubasiewicz z wojewódzkiego sanepidu w Gorzowie.

i
Więcej o formie kontroli ma być wiadomo w połowie października, ma się odbyć spotkanie z GIS. Raczej inspektorzy nie będą odwiedzać domów, a na przykład wyślą pismo z zapytaniem dlaczego dziecko nie zostało zaszczepione.
Polecany artykuł: