Fakt okrągłej rocznicy konkursu wykorzystali jego tegoroczni uczestnicy. Motyw liczby 80 pojawiał się dosłownie wszędzie. Jak zawsze szopkarze nie zawiedli i poziom konkursu jest wysoki. Pojawiły się szopki duże, w rozmaitym kształcie, a nawet miniaturowe.
80 są pisane, są postaci, które ten konkurs organizowały: od Jerzego Dobrzyckiego do Anny Szałapak. Jest też wiele elementów komentujących obecne wydarzenia - mówi Małgorzata Niechaj, kustosz Muzeum Krakowa.
W tegorocznej edycji znajdą się zarówno debiutanci, jak i nestorzy krakowskiego szopkarstwa. Każde pokolenie ma inne podejście do budowania szopek.
To moja już 62. edycja. Mam szopkę jak zwykle złotą, niezwykle ruchomą. Zmiana scen będzie, postaci otwierają, zamykają, Twardowski na księżycu lata.. A co mnie inspiruje? Kraków oczywiście!
Przygotowałem w tym roku dwie szopki. Z racji, że zostało mi trochę czasu, uznałem, że zrealizuję projekt, o którym myślałem od dawna, więc moja dodatkowa szopka jest w kształcie jajka. W końcu dlaczego nie? - mówią uczestnicy.
Konkurs zakończy się w niedzielę. Wyróżnione szopki będzie można oglądać do 27 lutego na wystawie pokonkursowej w pałacu Krzysztofory.
