Zdaniem inicjatorek, Kraków jest pełen opowieści o niezwykłych kobietach, które są dobrze opracowane.
Wyszłyśmy od historii krakowianek, od historii bardzo lokalnej, bo też jesteśmy krakowiankami. Mówimy tutaj o instytucji miejskiej, więc ten kontekst wydaje nam się bardzo ważny i tez uważamy, że to się bardzo wpisuje w politykę miasta, gdzie prowadzone są np. akcje pod hasłem "Krakowianki siłą miasta" - mówi przekonuje Joanna Warchał-Beneschi.
Jako potencjalną lokalizację, autorki umysłu proponują przejętą przez miasto Kossakówkę.
Urzędnicy przyznają, że powstanie instytucji o podobnym profilu nie ma większego sensu, bo te instytucje realizują już program postulowany przez inicjatorki. Kategorycznie nie zgadzają się również na lokalizację takiej placówki w willi niegdyś należącej do Kossaków.
W zasadzie większość instytucji kultury naszego miasta poświęca swoje działania programowe wątkom herstorycznym. Wystarczy odwiedzić niedawno uruchomioną wystawę sztuki XX i XXI wieku, by zobaczyć, jak silną rolę mają w historii polskiej sztuki, ale i inicjatywy KBF, MOCAK-u, NCK, szlak kobiet, który inicjuje pełnomocniczka ds. równego traktowania. Co do lokalizacji. Nie ma możliwości ulokowania promowanego muzeum ani w ogrodzi przyległym do willi, ani w samej Kossakówce. To na tym terenie niemożliwe i wprowadza w była∂, powoduje taką dużą niezręczność w odbiorze całej sytuacji. Nie można planować na czyimś terenie swojej idei - wyjaśnia Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta ds. kultury.
Według planów MOCAK-u, do którego należy Kossakówka, budynek ma zostać wyremontowana do 2024 roku, a otwarty dla mieszkańców rok później.