Posypały się mandaty za brak maseczek w krakowskich autobusach i tramwajach

Marek Gancarczyk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego tłumaczy, że dodatkowe kontrole to odpowiedź na apele samych pasażerów. 

Sami obserwujemy, że cześć pasażerów lekceważy ten obowiązek, ale uwagę zwracają też sami pasażerowie. I w ostatnich tygodniach zaczęły do nas przypływać maile, w których mieszkańcy zwracali się albo o częstsze nadawanie komunikatów przez prowadzących pojazdy, albo o dodatkowe kontrole. Niestety, upominanie współpasażerów nie przynosi żadnego skutku, albo przynosi skutek wręcz odmienny. Bardzo często dochodzi do awantur, osoby bez maseczki stają się agresywne, więc część osób przestała zwracać uwagę, po prostu ze względu na swoje bezpieczeństwo - mówi. 

Zapytani przez naszego reportera pasażerowie przyznają, że coraz mniej osób pamięta o obowiązku, dlatego kary są w pełni zasłużone.

Jeżeli jestem szczepiony, to jestem zabezpieczony. A są ludzie niezaszczepieni i wchodzi taki ktoś bez maski. I co dalej? Sieje! Nie raz jechałam, ale bałam się zwrócić uwagę, bo facet taki postawny. Sporo osób jeździ bez maseczek - mówią. 

Joanna Paździo, rzeczniczka wojewody małopolskiego przyznaje, że kontrole to dobry pomysł, bo pandemia - choć wielu tak sądzi - wcale nie minęła. 

Obserwujemy wzrost liczby zakażeń, wzrost hospitalizacji i liczba osób wymagających specjalistycznej terapii pod respiratorami. Choć to nie są liczby, takie z jakimi mieliśmy do czynienia podczas trzeciej fali. Jeśli chodzi o liczbę zakażeń, to np. wczoraj mieliśmy 35 zakażeń i było to najwięcej w Polsce. Dzisiaj zakażeń mamy 23, co plasuje nas na trzecim miejscu w kraju. Niestety w tych statystykach to Kraków wiedzie prym, jeśli chodzi o liczbę zakażeń. Widać, że trend się zmienia - mówi. 

MPK zapowiada, że kolejna wspólna akcja policji i przewoźnika zaplanowana jest na wrzesień.

Źródło: Posypały się mandaty za brak maseczek w krakowskich autobusach i tramwajach