Zdarzenie miało miejsce w środę, 9 lutego ok. godziny 17:30. W Makowie, kierowca samochodu osobowego potrącił pieszego, który szedł wzdłuż drogi prowadząc taczkę. Sprawca zdarzenia odjechał z miejsca.
- Zgłaszający to zdarzenie 34-letni mieszkaniec gminy Maków był świadkiem i widział pojazd sprawcy, który wyminął leżącego mężczyznę i pojechał w kierunku Płyćwi - informują policjanci. - Świadek, który przemieszczał się samochodem osobowym, ruszył za pojazdem sprawcy. Jednak po chwili pirat drogowy zniknął mu z pola widzenia.
34-latek wrócił udzielić pomocy pokrzywdzonemu - okazał się nim 60-letni makowianin.
- Na miejscu znajdowały się fragmenty wyposażenia pojazdu sprawcy oraz tablica rejestracyjna - czytamy w komunikacie. - Pojawił się tam mężczyzna, który nagle zabrał tablice i oddalił się. Po jakimś czasie sprawca zreflektował się i przyjechał na miejsce zdarzeni oplem bez przedniej tablicy rejestracyjnej. 37-letni mieszkaniec Makowa potwierdził, że potrącił pieszego.
Badanie na trzeźwość wykazało 0,88 promila w organizmie.
- Policjanci ustalili też, że mężczyzna nie ma uprawnień do kierowania - dowiadujemy się od funkcjonariuszy. - Podejrzany usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Odpowie też za spowodowanie kolizji drogowej i jazdę bez uprawnień. Na szczęście pokrzywdzony nie odniósł poważniejszych obrażeń i po udzieleniu pomocy opuścił szpital.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
