Początek maja niestety nie będzie taki jakiego byśmy oczekiwali, ponieważ bez kurtek i parasolek nie ma co wychodzić z domu, ale możemy spodziewać się dwucyfrowych temperatur.
Piątek po południu i sobota powinny być ładne, ciepłe z temperaturą rzędu 16-18 stopni Celsjusza - mówi meteorolog Grzegorz Kołodziej, z lotniskowej stacji meteorologicznej Lublin-Świdnik - Ten majowy weekend, trzydniowy, no nie będzie cały taki jakbyśmy mogli tego oczekiwać. Już w sobotę w godzinach popołudniowych będą możliwe jakieś słabe opady deszczu, temperatury mogą dojść nawet do 15-17 stopni Celsjusza. W niedzielę opadów może być więcej i temperatura wyniesie od 13 do 16 stopni Celsjusza.
W poniedziałkowe południe powinno się rozpogodzić, natomiast później znowu mogą wystąpić przelotne opady. Termometry wskażą około 10 stopni Celsjusza.
A jak będzie później?
W kolejnym tygodniu, gdzieś tak od 10-15 maja możemy się spodziewać temperatur powyżej 20 stopni Celsjusza, a nie wykluczone, że te temperatury przekroczą nawet 25 stopni Celsjusza - dodaje Kołodziej. - Raczej po tym zdecydowanym ociepleniu, które przyjdzie do nas około połowy miesiąca nie oczekiwałbym już takiego ochłodzenia.
Tegoroczna pogoda jest zmienna i kapryśna. Pozostaje mieć nadzieję, że teraz będą docierały do nas tylko ciepłe masy powietrza, a chmury nie zasłonią słońca.
Źródło: To najzimniejszy od prawie 30 lat kwiecień. A jaka będzie majówka i maj?