W punkcie przy Niestachowskiej, według aktywistów, zaniedbań było zbyt wiele.
Tam karpie było prosto ze zbiornika wrzucane żywe, nawet po 4-5 sztuk, do tych foliówek zawiązywanych wydawanych klientom. Te ryby się po prostu potem duszą w takich foliówkach. Dodatkowo widzieliśmy też stosy ryb, które były przetrzymywane w pojemnikach bez wody.
Mówi Malwina Malinowska z poznańskiej grupy Fundacji Viva!. Aktywiści złożyli zawiadomienie do poznańskiej prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami.
Mamy nadzieję, że w tym roku nareszcie uda się tutaj pociągnąć do odpowiedzialności osoby, które się tego dopuszczały. Też między innymi ku przestrodze dla innych, że karpie są zwierzętami, też są objęte przepisami ustawy o ochronie zwierząt.
Dodajmy, punkt na Niestachowskiej jest zarządzany przez prywatną firmę, ale jest to teren miejski. Jeszcze w listopadzie Fundacja Viva! złożyła do rady miasta pismo z apelem o zakaz sprzedaży żywych ryb na targowiskach.
Źródło: Karpie cały czas przechodzą katusze w punktach sprzedaży