– Nasza kochana mamusia Genowefa przeżyła dwie wojny. W czasie ostatniej przyjmowała do siebie ludzi, których domy spłonęły. Mieszkało 16 osób w jednym pokoju. Wspomagała całe życie tych biednych, odrzuconych, dobrym słowem. Była dla ludzi bardzo życzliwa. Nie żyła dla siebie, żyła dla innych. Nie tak miało być. Tak tragicznie to wszystko się skończyło. My to bardzo wszyscy przeżywamy teraz. Siostra moja mieszkała z mamusią od urodzenia (…) Chciałaby mieć jakiś kącik, bo to wszystko się doszczętnie spaliło. Została tylko w tym, w czym wyszła do kościoła – opowiada Alicja Hołownia, siostra pani Janiny.
83-letnia kobieta była przyzwyczajona do samodzielnego zajmowania się sobą i swoją obłożnie chorą mamą. Teraz zatrzymała się u krewnych, ale bardzo zależy jej na tym, by móc znowu mieszkać samodzielnie na swojej własnej działce.
– Chciałabym odbudowy tego domu. Bo ja się tu wychowałam, ja tu cały czas, całe życie z tą mamą byłam. Mieliśmy tu takie rozmaite rzeczy, które były cenne dla nas (…) Może ludzie mi pomogą – mówi pani Janina Kobylińska.
Rodzina poszkodowanej chciałaby zająć się odbudową domu, ale nie jest w stanie uzbierać potrzebnej na ten cel kwoty własnymi siłami. Rodzeństwo i krewni pani Janiny stworzyli więc zbiórkę publiczną w portalu pomagam.pl pt. „Dom dla Jasi”. O jej wsparcie apelują do ludzi dobrej woli. Więcej na ten temat usłyszycie w załączonym poniżej materiale dźwiękowym.