Porodówka w szpitalu na Nowych Ogrodach jest zamknięta na czas remontu. Szpital św. Wojciecha na gdańskiej Zaspie jest natomiast przepełniony. – W ciągu ostatnich kilku dni doszło do zwiększenia ilości pacjentek zgłaszających się do porodu lub z tak zwaną patologią ciąży, które wymagają hospitalizacji na oddziale. Ilość takich zgłoszeń zwiększyła się o ponad 90%. Spowodowało to zwiększenie ilości hospitalizacji poporodowych matek z noworodkami oraz konieczność hospitalizacji pacjentek w innych częściach oddziału, co pozwoliło częściowo rozładować problem lokalowy, ale koniecznym było zaproponowanie kilku pacjentkom porodu w Szpitalach w Elblągu i Starogardzie Gdańskim. Odsetek tzw. odesłań pacjentek dalej nie przekracza 0,5% i jest niższy niż w analogicznym czasie w 2020 roku - mówi Katarzyna Brożek, rzeczniczka spółki COPERNICUS.
Z problemami spółki COPERNICUS zbiegł się okres urlopowy w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. -Klinika ograniczyła liczbę miejsc dla kobiet ciężarnych z sześciu do czterech. Jest to związane z zaległymi urlopami, które nie były udzielane lekarzom w okresie pandemii COVID-19. To nie oznacza, że kobiety w wysoko zaawansowanej ciąży nie będą do nas przyjmowane. Dla takich pacjentek zawsze znajdzie się miejsce – mówi prof. dr hab. n. med. Dariusz Wydra - ordynator - Klinika Położnictwa i Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Endokrynologii Ginekologicznej.
Przepełnione porodówki w Gdańsku to problem, który w ostatnim czasie wraca jak bumerang. W przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie w tej sprawie z udziałem wojewody i NFZ.
Źródło: Brak miejsc na gdańskich porodówkach. Kobiety bywają odsyłane do innych szpitali