Michał Woś nie stawił się w Porannym Ringu
Michał Woś miał być gościem Jana Wróbla Porannego Ringu na antenie Radia VOX FM oraz kanale Youtube Super Ring. Poseł PIS i były współpracownik ministerstwa sprawiedliwości miał komentować sprawę Zbigniewa Ziobry. Jak się okazało, polityk nie stawił się w studiu, o czym poinformował chwilę przed programem.
- Najprostsze wyjaśnienie jest takie, że noc po prostu okazała się zbyt długa. Zadzwonił tuż przed programem, że niestety pojawiły się jakieś kłopoty. Przepraszał nas. Nie ma go - skomentował Jan Wróbel.
O co chodzi w sprawie Zbigniewa Ziobry?
Jan Wróbel przy okazji wyjaśnił dokładnie słuchaczom, nie tylko co się działo w nocy, ale również o co chodzi w sprawie Zbigniewa Ziobry. Do późnych godzin wieczornych trwały dyskusje i debaty na temat odebrania immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości.
- Minister powiedział, ze mają twarde dowody, ale my nie wiemy, na czym one dokładnie polegają. Nie jesteśmy prokuraturą. Jest taka grupa zarzutów, które dotyczą wydatkowanie Funduszy Sprawiedliwości i ich niezgodne cele. To trochę słaby zarzut. Dolepiono zarzut też o kierowanie grupą przestępczą - powiedział Wróbel.
Jak zaznaczyli Wróbel i Karolina Pajączkowska, efekt ewentualnego zatrzymania w więzieniu Zbigniewa Ziobry może być nie tylko mrożący, ale i szokujący dla większości Polaków.
- Samo uchylenie immunitetu nikogo mocno nie poruszy, ale już zgoda na areszt tak, ponieważ Ziobro poważnie choruje. Widok chorego człowieka w areszcie... To później pójdzie rodzaj lęku, bez politycznych przekonań. Niektórzy mogą się przestraszyć, szczególnie ci z samorządów regionalnych, że skoro choremu Ziobrze coś się przypnie, to nam też. Ścigać Ziobro dobrze, ale wrzucenie chorego Ziobry do aresztu - to już źle - powiedział Wróbel.
Nie tylko zakupienie wozów strażackich czy wspieranie koło gospodyń wiejskich. Rozstrzyga się też, dlaczego za pieniądze Funduszu Sprawiedliwości kupiono Pegasusa, który śledził ludzi po każdej stronie politycznej.
- Wcielę się na chwilę w polityka PiS i Michał a Wosia - Nie chcemy w Polsce, żeby zwalczano przestępczość? Nie chcemy, żeby w Polsce chroniono rodzin? To, że nie było certyfikatu ABW nie rozstrzyga niestety całości. Bo bezpieczeństwo Polek i Polaków jest najważniejsze. Brzmi to niestety prawdziwe. Finansowanie z Funduszy Niesprawiedliwości będzie na pograniczu prawa, ale nie było naruszenia. Nie zafundowano prywatnej ekipy podsłuchowej, wszystko jest niestety na legalu, bo sądy często podpisują wnioski o podsłuchy - podsumował Jan Wróbel.