- Dzisiaj nie jesteśmy w stanie realizować przebudowy wiaduktów, z tego względu, że nie wiemy jak będzie wyglądał projekt realizacji rozbudowy o trzeci tor, projekt przygotowywany przez PKP PLK - tłumaczy Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. inwestycji.
Kolejarze są jednak innego zdania. - PLK już w czerwcu 2019 roku przekazały miastu Gdynia projekt dotyczący budowy trzeciego toru, skoordynowany z projektem miasta uzgodnionym z PLK w 2018 roku. Na początku grudnia ubiegłego roku PLK przekazały miastu koncepcję czwartego toru. Spółka dwukrotnie, w październiku i grudniu 2021 roku, występowała do miasta Gdynia z prośbą o przekazanie wielobranżowego projektu, aby uzgodnione rozwiązania mogły być częścią porozumienia regulującego współpracę w zakresie realizacji obu inwestycji. Polskie Linie Kolejowe czekają na odpowiedź - mówi Przemysław Zieliński z biura prasowego PKP PLK.
Zdaniem wiceprezydenta Gdyni inwestycja realizowana jest obecnie w takim zakresie, że układ drogowy nie będzie kolidował z późniejszymi pracami kolejarzy. Niestety tu również opinie władz miasta i spółki PKP PLK różnią się.
- W projekcie miasta zakres przebudowy nawierzchni ulicy Wielkopolskiej z obu stron linii kolejowej kończy się przed istniejącym obiektem, dopasowując się niweletą do stanu istniejącego. Tym samym obecne założenia projektu miasta Gdynia powodują, że budowa nowych wiaduktów drogowych nad linią kolejową nie będzie możliwa bez szeregu prac straconych oraz możliwych problemów z ponownym uzyskaniem środków unijnych - dodaje Zieliński.
Czy układ drogowy faktycznie trzeba będzie po chwili przerabiać? Tego dziś nie wiemy. Gdynia pierwszy etap prac na węźle planuje zakończyć w połowie przyszłego roku. Natomiast kolejarze planują rozbudowę torów w latach 2023-2027.
Źródło: Spór o węzeł Karwiny. Czy część nowo budowanego układu trzeba będzie wyburzać?