To pierwsze tego typu zawody na Pomorzu.
Z Walii do Kaszub
Ta wydawałoby się niecodzienna dyscyplina sportu miała swój początek w 1873 r. w Walii. To właśnie tam odbyły się pierwsze zawody pasterskie. Pasące się stada owiec to na Wyspach Brytyjskich częsty widok, a psy pasterskie to nieodłączny element tego obrazka. Nie dziwi więc, że pasterze postanowili sprawdzić, czyj pies najlepiej sobie radzi w pracy.
"Zaraziliśmy się tym hobby. Nasz klub powstał w 2013 r. i jesteśmy częścią angielskiego klubu International Sheep Dog Society. Te zawody to eliminacje do mistrzostw Europy. W poprzednich latach łączyliśmy je z eliminacjami do mistrzostwa świata. Z dwóch imprez wyłanialiśmy drużynę, reprezentację zarówno na zawody o randze europejskiej, jak i światowej. Teraz mistrzostwa świata zostały odwołane z powodu pandemii"
– tłumaczyła Katarzyna Lange z Klubu Pracujących Psów Pasterskich.
Pasterze nad morzem?
Choć psy pasterskie mogą kojarzyć się ze stadami owiec na Podhalu, to są to zupełnie dwie różne sprawy. Owczarki podhalańskie pilnują stad, natomiast border collie startujące w zawodach są szkolone do zaganiania owiec. Po raz pierwszy opiekunowie i ich psy zmierzyli się na Pomorzu.
– Przede wszystkim staramy się szukać nowych miejsc. Łąki, niestety, nie zawsze spełniają wymogi organizacyjne przy imprezach tej rangi. Tutaj udało się to dzięki pomocy pani Mai z Koła Gospodyń Wiejskich „Łężyckie Białki”. Ta łąka jest bardzo duża, można na niej sprawdzić sporo zadań i co ważne, jest nowa. Bardzo często trenujemy na łąkach, które psy już doskonale znają, handlerzy (czyli opiekunowie psów – przyp. red.) i owce też. Wtedy zupełnie inaczej wyglądają takie zawody. Tutaj wszystko odbywa się pierwszy raz i to widać. Psy pracują od razu inaczej niż zazwyczaj – tłumaczyła Katarzyna Lange
Podium
W Kaszubskim Trialu podium zdominował jeden człowiek i jego trzej podobieczni – Tomasz Nowakowski i bordery: Mo, Peter i Sky.