Trefl bez szans z PGE Skrą Bełchatów. Czwarty mecz z rzędu bez wygranego seta

i

Autor: gdansk.pl

Trefl bez szans z PGE Skrą Bełchatów. Czwarty mecz z rzędu bez wygranego seta

2021-11-29 10:59

Tylko w trzeciej partii siatkarze Trefla Gdańsk postawili się PGE Skrze Bełchatów. W niedzielę, 28 listopada, w Ergo Arenie podopieczni trenera Michała Winiarskiego zdobyli łącznie tylko 53 punkty. Na trybunach zasiadło 4,8 tysiąca widzów, większość fanów „gdańskich lwów”, nie doczekali się jednak wygrania choćby seta. Była to czwarta porażka 0:3 z rzędu.

Na początku trzeciego seta najpierw Mateusz Mika skutecznie zaatakował. Potem ponownie bezpośrednio po obronie rozgrywającego Łukasza Kozuba. I jeszcze raz Mika po jednej z najdłuższych wymian w meczu. Gdy Milad Ebadipur źle przyjął zagrywkę Pablo Crera na tablicy wyników pojawił się rezultat 4:0.

Szkoleniowiec PGE Skry Bełchatów Slobodan Kovac poprosił o czas. W Trefla - trenera Michała Winiarskiego, wszystkich siatkarzy i ponad 4,5 tysiąca fanów na trybunach Ergo Areny - powróciła wiara i nadzieja na odwrócenie losów meczu.

A było co odwracać, bo pierwsze dwa sety trwały łącznie ledwie niespełna trzy kwadranse. Gdańszczanie mieli w nich niewiele do powiedzenia. Przegrali do 18 i 13.

Po przerwie, o którą poprosił trener Kovac, jego zawodnicy wrócili na parkiet mocno skoncentrowani i zmobilizowani.

Kozub - podobnie jak na początku seta - trzykrotnie zagrywał do Miki, ale teraz przyjmujący Trefla albo pudłował albo był zatrzymywany na siatce (był blokowany przez Karola Kłosa, następnie przez Aleksandara Atanasijevicia). Było 4:3.

Mariusz Wlazły zaatakował na 5:3. Gospodarze prowadzenie stracili na 5:6.

Kapitan Wlazły po asie serwisowym doprowadził do remisu 12:12. Za chwilę znowu potężnie z serwisu, Kłos źle przyjął. Wlazły z zaciśniętą pięścią wyskoczył w górę, mobilizując kolegów i wlewając ponowną nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Było 13:12.

Gdańszczanie prowadzili jeszcze 14:13 po ataku Miki, 15:14 po błędzie serwisowym gości i 21:20 po bloku Bartłomieja Mordyla. Seta jednak przegrali do 22. Cały mecz 0:3. Była to czwarta porażka z rzędu bez wygrania choćby jednej partii.

- Pracujemy dobrze na treningach i to przyniesie efekt. Wynik w dzisiejszym meczu nie jest zadowalający, ale jest zadowalająca postawa w trudnych momentach. Nie łamiemy się, potrafimy w trudnych sytuacjach się wspierać i odnaleźć na boisku - mówił po spotkaniu Mariusz Wlazły, kapitan Trefla. - Jestem przekonany, że jak będziemy pracować, tak jak pracujemy, to możemy walczyć z każdym. Musimy szukać siły w tym, że w większości jesteśmy razem drugi sezon. To jest naszą siłą i z tego musimy czerpać.

Za tydzień - w niedzielę, 5 grudnia - też nie będzie łatwo. Podopiecznych trenera Winiarskiego czeka wyjazd do Asseco Resovii Rzeszów. 

Podczas meczu można było licytować koszulki na rzecz Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci. Do wyboru są trykoty wybitnych - byłych i obecnych - siatkarzy, m.in. Michała Winiarskiego, Pawła Zagumnego, Bartosza Kurka, Matthew Andersona, Maksima Michajłowa, Georga Grozera, Mateje Kazijskiego. Następne aukcje prowadzone będą w Internecie, przede wszystkim na Facebooku Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci.

EskaROCK Live! - Organek - Doppelgänger
Źródło: Trefl bez szans z PGE Skrą Bełchatów. Czwarty mecz z rzędu bez wygranego seta