- Nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo się cieszę, jak bardzo jestem Wam wdzięczny za te wszystkie inicjatywy i to jak wiele zrobiliście, gdy ja nie mogłem zrobić nic...
Niestety obsługa telefonu jest jeszcze dla mnie bardzo trudna a wszystkie czynności wyczerpujące, ale nie mogłem się doczekać aby powiedzieć, że jestem i dziękuje.
Sprawność prawej ręki nie została jeszcze rozstrzygnięta, potrzebne będą kolejne zabiegi, a potem ogólna rehabilitacja, ale o tym wszystkim będę Was informować.
Zawsze marzyłem, aby udzielanie pomocy stało się bardziej powszechne, zachęcając i pokazując jak to robić.Dziś już wiem, że oddawana przez Was krew pozwoliła pomóc naprawdę wielu osobom.To wspaniałe, że pełniliście ten dyżur za mnie - czytamy we wpisie Borkosia.
Czytaj także: Ratownik medyczny miał tragiczny wypadek. Borkoś w końcu wraca do zdrowia!
Do tragicznego wypadku doszło 13 października. Borkoś był w bardzo ciężkim stanie, utrzymywano go w śpiączce farmakologicznej. Jego znajomi uruchomili specjalną zrzutkę pieniędzy, by zgromadzić fundusze na konieczną rehabilitację. Apelowano także o pilne oddawanie krwi.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!