Mieszkańcy i mieszkanki z Boernerowa na warszawskim Bemowie są wściekli! Jesienią przy ulicy Westerplatte zasadzono młode drzewka. Inwestycja sfinansowana z budżetu obywatelskiego kosztowała 350 tysięcy złotych. Z czasem drzewa miały upiększyć okolicę. Miały, bo większość nie dotrwała do teraz. Nasadzenia zostały rozjechane kołami parkujących w okolicy samochodów. Choć umieszczono tam tabliczki informujące o młodych drzewach, mało który kierowca stosował się do ostrzeżeń. Sprawa jest nagłaśniana na facebookowej grupie Boernerowo. Pojawiły się tam między innymi zdjęcia ukazujące szkody wyrządzone przez zaparkowane auta.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł:
Odwiedzający las Bemowski niszczą drzewka
W poście na Facebooku pokazano zdjęcia rzędu aut i połamanych drzewek. Czytamy w nim: To są nasze nasadzenia, a to są auta osób które kochają las i spacery. Tak kochają spacery, że muszą rozjeżdżać autami nasadzenia z Budżetu obywatelskiego Dzielnicy Bemowo. Są to osoby, które ćwiczą Tai Chi, które dziś osobiście poprosiliśmy, żeby nie parkowali - ale niestety spotkaliśmy się z agresywną odmową.
Wcześniej pokazano też zdjęcia z listopada. Na nich widać jeszcze świeże nasadzenia i... zaparkowane przy nich samochody.
Polecany artykuł:
W innym poście grupowicze wskazują na fakt, iż niedaleko znaleźć można parking. Mimo to wiele osób zostawia auta w miejscach do tego nieprzeznaczonych.
Straż miejska nie reaguje na skargi
Problem z niszczeniem zieleni przez parkujących istnieje na Boernerowie od dłuższego czasu. Przypadki kilka razy zgłaszano straży miejskiej, jednak ta nie podejmowała działań. Te zaniechania poskutkowały ostatnimi zniszczeniami nasadzeń. Mieszkańcy i mieszkanki pytają - kto zapłaci za szkody?
Las Bemowski zyskuje popularność, a Boernerowo traci zieleń
Wiele osób sugeruje, że więcej zniszczeń to cena popularności lasu Bemowskiego, który w ostatnich miesiącach jest coraz chętniej odwiedzany przez warszawiaków i warszawianki. Niestety większość przyjeżdża tam autami. Społeczność Boernerowa zamierza walczyć z kolejnymi przypadkami dewastowania zieleni.
Źródło: Nasadzenia za 350 tys. zł ZNISZCZONE - kierowcy ignorują tabliczki informacyjne