Świnki morskie wyrzucone do lasu - to niestety nie jest żart. Ktoś w ten sposób postanowił pozbyć się siedmiu domowych gryzoni. Choć przodkowie świnek morskich żyli dziko w lasach południowej ameryki, te kupowane w sklepach zoologicznych byłyby bez szans na przetrwanie w takich warunkach. O sprawie poinformowało na swoim Facebooku Nadleśnictwo Pułtusk - świnki morskie zauważono w leśnictwie Bulkowo. Szczególnie smuci fakt, że gryzonie znaleziono... w Światowy Dzień Zwierząt. Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, którego Nadleśnictwo użyło w poście - "Ręce opadają". Opisano również dalsze losy znalezionych świnek morskich. Na szczęście wszystko wskazuje na szczęśliwe zakończenie.
Świnki morskie zostawione w lesie na śmierć
To prawdziwy cud, że świnki morskie zauważono. Gdyby nie ten szczęśliwy zbieg okoliczności, najprawdopodobniej nie przeżyłyby w lesie długo. Kilka gryzoni został zaatakowanych przez muchy, które w ich ranach zdążyły złożyć swoje jaja.
Świnki morskie trafiły pod opiekę Pani Leśniczej Beaty z leśnictwa Bulkowo. Co stało się z nimi później?
Szczęśliwy finał historii wyrzuconych świnek
Kilkanaście godzin po opublikowaniu historii, na Facebooku Nadleśnictwa Pułtusk pojawił się kolejny post. Poinformowano w nim, że świnki morskie mają się dobrze i zostają przekazane Stowarzyszeniu Pomocy Świnkom Morskim w Warszawie.
I faktycznie - 6 października na FB Stowarzyszenia pojawił się wpis poświęcony świnkom morskim. Zwierzątka nabierają sił i czekają na kontrolę weterynaryjną. Zwierzątka będą oddane do adopcji po okresie kwarantanny (wprowadzonej między innymi po to, by sprawdzić, czy samiczki nie są w ciąży).
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Źródło: Ktoś wyrzucił do lasu ŚWINKI MORSKIE! Nadleśnictwo: "Ręce opadają"