Mokotowska policja na swojej stronie internetowej opisuje dość niecodzienną historię. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, który wcześniej sam wezwał ich na pomoc! Zawiadomienie zgłoszone przez niego dyżurnemu dotyczyło najścia. Mundurowi oczywiście potraktowali sprawę poważnie i niezwłocznie udali się pod wskazany adres. Sytuacja na miejscu okazała się jednak inna, niż opisywał ją zgłaszający. Policjanci zastali zdezorientowane małżeństwo. Para poinformowała funkcjonariuszy, że... mieszkanie jest ich własnością! Gdy próbowali dostać się do środka, "lokator" nie chciał ich wpuścić. W końcu, by zniechęcić właścicieli, zdecydował się zadzwonić po policję. Zapomniał jednak o dwóch rzeczach - w mieszkaniu przebywał nielegalnie i... miał narkotyki.
Dziki lokator z 70 gramami marihuany
Policjantom szybko udało się ustalić, jaka jest sytuacja. Małżeństwo przyszło zobaczyć mieszkanie na prośbę przebywającego za granicą syna, który kupił lokum podczas licytacji komorniczej. Ani on, ani jego rodzice nie wiedzieli, że ktoś tam mieszka. Wyszło to na jaw wówczas, gdy para próbowała dostać się do środka.
Do mieszkania weszli dopiero policjanci wezwani przez dzikiego lokatora. Od progu wyczuli charakterystyczny zapach marihuany. Mężczyzna przyznał, że trzyma ją w pudełku. Na miejsce sprowadzono policjanta ze specjalnie przeszkolonym psem, który wywąchał dwa kolejne pojemniki z marihuaną. Łącznie znaleziono ok 70 gram suszu. Mężczyzna zamienił nielegalnie zajmowane mieszkanie na celę aresztu, a wkrótce może przenieść się do więzienia. Grożą mu bowiem 3 lata odsiadki.
Źródło: mokotow.policja.waw.pl
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Źródło: Wezwał policję i... sam został zatrzymany - niecodzienna interwencja mundurowych