Matura jest najważniejszym sprawdzianem wiedzy dla Polaków. To po tym egzaminie dojrzałości większość zdecyduje, co dalej robić: zatrzymać się na wykształceniu średnim, wybrać szkołę policealną, a może iść na studia. W przypadku ostatniej opcji najważniejsze są wyniki matur. W przypadku wielu kierunków trzeba zdać egzaminy na co najmniej 80% na poziomie rozszerzonym. Na niektóre za to wystarczą podstawowe matury. Wiele też zależy od uczelni - te mniej renomowane nie mają tak wysokich progów na Uniwersytet Warszawski czy Uniwersytet Jagielloński. Dobre wyniki matur też są przepustką na zagraniczne uczelnie czy staże.
Od kilku lat zauważono coraz większą liczbę incydentów podczas egzaminów maturalnych. Okazało się, że uczniowie niektórych szkół sprawdzali jeszcze przed maturami konkretne pytania, które się później pojawiały na konkretnych egzaminach. Tylko w 2025 roku zaliczono już kilka incydentów z publikowaniem arkuszy w sieci podczas trwania matur, co jest nie do końca zgodne z prawem.
- Maturzysta może przekazać informację o treści zadań egzaminacyjnych po wyjściu z sali egzaminacyjnej po zakończeniu egzaminu, jednak wykonywanie zdjęć arkusza podczas egzaminu na sali stanowi złamanie przepisów prawa określonych w ustawie o systemie oświaty - przekazało CKE portalowi eska.pl
Co jest też warte zaznaczenia, maturzysta nie powinien posiadać telefonu podczas egzaminu. Mimo to jak się okazuje, wiele osób łamie ten "zapis".
Ściągasz na maturze? Prawnik ostrzega przed problemami
Adwokat Tomasz Świtała to uczestnik najnowszego sezonu "The Traitors:Zdrajcy", gdzie wcielił się w rolę... tytułowego zdrajcy. W swoich mediach społecznościowych stara się przekładać "prawniczy język na tzw. ludzki". Adwokat wprost powiedział, czy grożą jakieś konsekwencje za ściąganie na maturze.
- Na wstępnie uspokajam - nie pójdziecie siedzieć ani kopać rowów. Co więcej, nie zapłacicie ani grosza grzywny. Ściąganie na maturze nie wypełnia bowiem znamion żadnego znanego w Polsce przestępstwa ani wykroczenia. A zatem gdzie są konsekwencje? Unieważnienie egzaminu i brak możliwości przystępowania do matury w czasie sierpniowej sesji poprawkowej. Inaczej mówiąc - rok przepadnie - podsumował Tomasz Świtała.