Protest egzaminatorów WORD w Katowicach. Egzaminy na prawo jazdy odwołane. „L-ki” stoją na placach manewrowych

i

Autor: pixabay.com Zdjęcie poglądowe

Protest egzaminatorów WORD w Katowicach. Egzaminy na prawo jazdy odwołane. „L-ki” stoją na placach manewrowych

2021-05-12 12:19

Egzaminacyjne „L-ki” zamiast na placu manewrowym i w mieście stoją puste na parkingach. Pogłębia się chaos w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego na Śląsku w którym od trzech dni strajkuje część egzaminatorów.

Protest egzaminatorów WORD w Katowicach. Chaos się pogłębia, egzaminy są odwoływane

Już trzy dnia trwa strajk egzaminatorów Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Pracownicy domagają się podwyżek o 1500 złotych miesięcznie. Dyrekcja nie chce się na to zgodzić, a sam dyrektor przyznaje, że sprawa mocno się komplikuje, bo przez strajk trzeba było odwołać wiele egzaminów na prawo jazdy. W sumie w strajku bierze udział około 20 procent wszystkich pracowników WORD Katowice.

- Zdecydowanie jest dzisiaj trudny dzień, bo część egzaminów musieliśmy odwołać. Obecnie rozmawiamy z egzaminatorami, żeby osoby strajkujące jeszcze raz przemyślały naszą propozycję, którą im złożyliśmy czyli podwyżki w wysokości 500 złotych - mówi Łukasz Drop, dyrektor WORD Katowice.

Ludzie przyjeżdżają na egzaminy na prawo jazdy i są zaskoczeni, że od poniedziałku 10 maja trwa strajk.

- Przyjechałem ze Zwardonia i nic nie wiem o żadnym strajku - powiedział nam mężczyzna, którego egzamin na prawo jazdy został odwołany.

Śląscy egzaminatorzy na prawo jazdy żądają podwyżki w wysokości 1500 zł. Szefowie pozostają nieugięci i twierdzą, że nie mogą ponieść takich kosztów i proponują 500 złotych podwyżki. WORD Katowice to największy tego typu ośrodek w Polsce, zatrudnia ponad 200 egzaminatorów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wielki strajk egzaminatorów WORD-u w Katowicach. To oznacza kłopoty dla zdających na prawo jazdy

Śląskie: Straszny wypadek motocyklisty. Uderzył wprost w barierki. Jechał z pasażerką
Źródło: Protest egzaminatorów WORD w Katowicach. Egzaminy na prawo jazdy odwołane. „L-ki” stoją na placach manewrowych