Tłumy pod komendą policji w Rybniku po interwencji w klubie Face 2 Face: Policja wtargnęła siłą, użyła gazu [WIDEO]

i

Autor: pixabay.com, CC0 fot. mayenco /Komenda Miejska policji w Rybniku

Rybnik: właściel klubu Face 2 Face zatrzymany. Na komendę zaniósł dowody o przekroczeniu uprawnień przez policjantów

2021-02-06 9:28

Marcin Koza, właściciel klubu Face 2 Face oraz Michał Wojciechowski ze Strajku Przedsiębiorców w piątek wieczorem zostali zatrzymani przez policję. Jak podał portal rybnik.com.pl, mężczyźni zanieśli do Komendy Miejskiej dowody, które miały świadczyć o przekroczeniu uprawnień przez mundurowych.

Rybnik: klub Face 2 Face działa pomimo obostrzeń. Interweniowała policja

Przypomnijmy, o klubie Face 2 Face znajdującym się w Rybniku głośno zrobiło się w zeszłym tygodniu. Pomimo zakazu i obostrzeń lokal został otwarty oraz zorganizował imprezę. Chętnych nie brakowało. Gdy w środku klubu Face 2 Face trwała zabawa, interweniowała policja. Miało dojść do przepychanek, a policja użyła gazu. Część osób została ranna. Policjanci zatrzymali też część imprezowiczów. Więcej o tej sprawie pisaliśmy tutaj:

Właściciel rybnickiego klubu otwartego mimo obostrzeń: "Policja weszła nielegalnie. Gazowali nas w lokalu"

Po zamieszkach przed otwartym klubem w Rybniku trzy osoby usłyszały zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej policjanta

Gorąca 20 Radia ESKA – notowanie 5.02.2021

Klub Face 2 Face zorganizował kolejną imprezę. Policja zatrzymała właściciela

Pomimo interwencji policji, właściciele Face 2 Face w ten weekend zorganizowali kolejną imprezę. W Rybniku gorąco zrobiło się już po godzinie 19 w piątek, 5 lutego. Jak podaje portal rybnik.com.pl, właściciel Face 2 Face Marcin K. podczas wizyty w Komendzie Miejskiej Policji został zatrzymany. Na komendzie stawił się wraz z Michałem Wojciechowskim - ze Strajku Przedsiębiorców. Mężczyźni chcieli złożyć dowody świadczące o przekroczeniu uprawnień przez mundurowych w zeszłą sobotę. Było to m.in. DVD z materiałami wideo.

Rybnik: pod klubem Face 2 Face tłumy i kordon policji

Działo się również pod samym klubem Face 2 Face. Ulica, przy której znajduje się lokal, została zablokowana. Klub Face 2 Face otoczyła policja. Ze względu na zatrzymanie Marcina K., klub reprezentował Michał Wojciechowski. Ten poinformował, że lokal ani w piątek, ani w sobotę nie zostanie otwarty. W międzyczasie miało dojść jeszcze do okrzyków w stronę policji, odśpiewania patriotycznych piosenek. Nie doszło jednak do użycia siły. Policja opuściła miejsce około godz. 22.00. Tłum chwilę potem także zaczął się rozchodzić.

Właściciel klubu Face 2 Face zatrzymany. "To co się stało wczoraj, to już totalne bezprawie"

Po zatrzymaniu Marcina K. na profilu klub Face 2 Face na portalu społecznościowym pojawił się apel do wszystkich osób, które uczestniczyły w imprezie w sobotę 30 stycznia oraz tych, którzy byli pod lokalem w miniony piątek. Te proszone są o zgłaszanie się, by być świadkami w sprawie. Więc na poniższym wideo.

Właściciel klubu Face 2 Face stanie przed prokuratorem

Jak podał PAP, Marcin K. właściciel klubu Face 2 Face w Rybniku, został w sobotę doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Mężczyzna po zakończeniu sobotniego przesłuchania został zwolniony do domu. Prokurator zastosował wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze: dozór policyjny i nakaz powstrzymania się od prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na organizowaniu imprez i spotkań. K. usłyszał: zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez stworzenie zagrożenia epidemiologicznego.

Mężczyźnie grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Z kolei w sanepidzie w sprawie Face 2 Face toczą się trzy postępowania administracyjne. Pierwsze dotyczy utrudniania przeprowadzenia czynności kontrolnych, drugie - sprowadzenia zagrożenia dla zdrowia i życia, a trzecie jest związane z łamaniem epidemiologicznych ograniczeń i zakazów.

Jaki sport powinieneś zacząć uprawiać wiosną?
Pytanie 1 z 7
W wolnym czasie lubisz...
Źródło: Rybnik: właściel klubu Face 2 Face zatrzymany. Usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 8 lat więzienia