14 października ok. godz. 23 do pijanego mężczyzny, leżącego na klatce schodowej, na półpiętrze kamienicy przy ul. Wróblewskiego w Koszalinie, mieszkańcy wezwali pogotowie ratunkowe. To ekipa karetki zawiadomiła policję o zdarzeniu, bo pacjent już przed ich przyjazdem był martwy. Miał widoczne obrażenia głowy. Do sprawy, po oględzinach miejsca zdarzenia, policja zatrzymała cztery osoby, które wzywały pogotowie: 49-letnią kobietę, jej 24-letniego syna i 26-letnią córkę oraz ich 38-letniego sąsiada.
Polecany artykuł:
Zatrzymani po wytrzeźwieniu zostali przesłuchani. Prokuratura wnioskowała do sądu o trzymiesięczny areszt dla całej czwórki. Zmieniali oni swoje zeznania. Mówili, że wezwali pogotowie bo zauważyli leżącego na klatce nieznajomego. Później, że był on w ich mieszkaniu, ale go nie pobili. Następnie jeden z podejrzanych, 24-latek - to on trafił do aresztu powiedział, że między nim a 47-latkiem doszło do sprzeczki i bójki.
W niedzielę Sąd Rejonowy w Koszalinie trzymiesięczny areszt zastosował jednak jedynie wobec Jakuba H. Trwa analiza tego postanowienia sądu. Prokuratura nie wyklucza złożenia na nie zażalenia.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]