Działanie miejskich jednostek jest odpowiedzią na zachodzące wyjątkowo szybko zmiany klimatyczne, którego konsekwencjami są między innymi gwałtowne zjawiska atmosferyczne czy powstające tzw. wyspy ciepła.
Ta inicjatywa ma na celu po pierwsze retencjonowanie wody, której jak wiadomo w trakcie burz mocno przybywa, a po drugie oczywiście stworzenie dodatkowej przestrzeni dla zieleni, dla drzew, szczególnie w te upalne dni, kiedy wysoka temperatura mocno doskwiera mieszkańcom tych najbardziej "zabetonowanych" części miasta, więc myślimy tu głównie o centrum - wyjaśnia Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej.
Natalia Nazim, miejska aktywistka, która trzy lata starała się o skwer u zbiegu ulic Mazowieckiej i Lubelskiej wyjaśnia, że sprawa nie jest taka prosta.
To wcale nie jest tak, że ZDMK z wielką chęcią sadzi zieleń, bo to oznacza kłopoty ze zmianą projektu i dodatkowymi utrudnieniami w postaci obecności podziemnych sieci. Ograniczanie ilości betonu powinno być automatyczne przy okazji każdego mniejszego lub większego remontu. Dzieje się to przecież bezkosztowo - stwierdza.
Pierwsza przestrzeń uwolniona od betonu powstała przy ul. Madalińskiego na starych Dębnikach. Piotr Kempf zachęca, by to sami mieszkańcy zgłaszali miejsca, w których widzieliby dodatkową zieleń.