Odpowiedzi na pierwsze z pytań nie stanowiły dla władz KNHP problemu. Ten pojawił się dopiero przy ostatnim.
Władze spółki zasłoniły się tajemnicą handlową, co jest o tyle dziwne, że przecież to prezydent Krakowa odesłał mnie w odpowiedzi na moją interpelację właśnie do spółki jako do organu właściwego do udzielenia mi wszelkich informacji - wyjaśnia przyczyny swojej skargi do sądu radny Łukasz Maślona.
Podkreśla, że mieszkańcy powinni znać stan środowiska na obszarze, na którym funkcjonuje między innymi kąpielisko w Przylasku Rusieckim, a w niedalekiej przyszłości powstanie również skansen.
Władze spółki sprawę widzą inaczej. Tłumaczą, że nie udzieliły radnemu odpowiedzi, bo w tej sprawie nie obowiązują przepisy o dostępie do informacji publicznej, a o informacji o środowisku i jego ochronie.
Na podstawie przepisów tej ustawy, nie jesteśmy podmiotem uprawnionym do udzielania takiej informacji i taką informację pan radny od nas otrzymał - stwierdza Marcin Rybski z Krakowa Nowej Huty Przyszłości.
Na pytanie, kto w takim razie może odpowiedzieć na nurtującego radnego pytanie Marcin Rybski nie odpowiada. Na pytanie naszego reportera o to czy testy zostały przeprowadzone, odpowiada, że część terenów została przebadana i nie ma żadnego zagrożenia skażeniem.
Jak do tej pory te tereny, które posiadamy - zakupiliśmy lub otrzymaliśmy w drodze aportu od miasta nie wykazują zagrożeń środowiskowych - mówi.
Przyznaje, że spółka nie znalazła przesłanek by zbadać jakość wody w kąpielisku. Nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie czy takie testy zostaną przeprowadzone w przyszłości.