Na skwerze Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zorganizowało piknik z atrakcjami zarówno dla czworonogów, jak i och opiekunów.
Mamy porady behawiorysty, mamy stoiska z akcesoria psów, a nawet po raz pierwszy z lodami i lemoniadą dla psów, mamy występ pani Magdy Hanausek - wyliczała Jadwiga Osuchowa, prezeska Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Opiekunowie byłych pensjonariuszy schroniska przyznawali, że są oni najlepszymi z możliwych przyjaciół.
Oczywiście zdarzają się problemy, zwłaszcza na samym początki, bo często to psy po przejściach i trzeba o tym też mówić, ale dzięki pracy z behawiorystami zyskujemy niebywałą wierność, przywiązanie i ufność. Nie znam bardziej podanych psów - twierdzili.
Jadwiga Osuchowa zwróciła uwagę, że w tym roku krakowski azyl zapełnia się zatrważająco szybko.
Nie wiem, czy to już syndrom związany z wakacjami, czy też z tym, że ludzie po lockdownie po prostu rozstają się ze zwierzętami, które przestały być potrzebne, a które absorbują zbyt dużo czasu - przyznała.
W zależności od pory roku, w schronisku przy ul. Rybnej przebywa przeciętnie od 200-300 psów i od 100-300 kotów.