Nad Radomiem jeszcze grzmiało i padało ale mieszkańcy już zgłaszali straty i zniszczenia. Wiele osób publikowało w mediach społecznościowych zdjęcia i filmiki. Widać na nich kule gradu wielkości piłki do tenisa, zalane podwórka czy ulice, gdzie samochody do połowy zanurzone są w wodzie. Te doniesienia potwierdzają radomscy strażacy. Po pierwszej nawałnicy zalana była ulica Grzecznarowskiego - na odcinku pod wiaduktem. To miejsce, które bardzo często po ulewach zamienia się w dość głęboki kanał.
Właśnie tam niektóre samochody utknęły w wodzie. Po godz. 21.00 trasa była już przejezdna. Strażacy otrzymali także zgłoszenie o zalanej Alei Wojska Polskiego, również pod nowym wiaduktem. Na terenie miasta strażacy odebrali zgłoszenia o wielu zalanych posesjach i piwnicach. Straty są też w Bierwcach w gminie Jedlińsk, gdzie grad uszkodził dachy oraz w Pionkach, gdzie wiatr zerwał dach jednego z budynków. Wiele wezwań dotyczy też połamanych drzew i gałęzi, leżących w parkach, na drogach czy chodnikach.
Poważne szkody są też w okolicach Zwolenia. Tam strażacy odebrali około setki zgłoszeń o podtopieniach, powalonych drzewach, zerwanych dachach oraz zerwanych liniach energetycznych. Najbardziej ucierpiały Tczów, Zwoleń, Przyłęk, Rawica.