Ziemię i Dwór Cieszkowskich z XVIII w Suchej, w latach osiemdziesiątych minionego wieku kupili historycy sztuki Maria i Marek Kwiatkowscy. Profesora urzekł zabytek, jego małżonkę krajobraz. - Ja tu przyjechałam i mówię, dom jak dom ale te drzewa, te stare duże drzewa, ile to pokoleń musiało przejść – wspomina Maria Irena Kwiatkowska, właścicielka skansenu. Popadającą w ruinę perełkę architektoniczną państwo Kwiatkowscy wyremontowali i urządzili.
Na teren parku przenieśli wiele innych drewnianych zabudowań. Znaleźć można tam wiejskie chaty, miejski dworek, karczmę a nawet plebanię. Obiekty pochodzą z XVIII i XIX wieku. - Organizując plener, pogodne wieczory i pogadanki chcemy pokazać światu to miejsce, które wymaga koniecznych prac konserwatorskich i restauratorskich – mówi dr Marek Sobisz ze stowarzyszenia Klasztor Węgrów, Centrum Dialogu Kultur.
Właściciele skansenu nie doczekali się spadkobiercy. Wolą śp. Marka Kwiatkowskiego było przekazanie skansenu państwu. - Na razie trwają sprawy sądowe o prawa do własności tego obiektu, ale pan profesor Kwiatkowski, przekazał taką wolę na łożu śmierci ministrowi kultury, panu premierowi Piotrowi Glińskiemu, że chciałby aby powstała tu narodowa instytucja kultury i miejmy nadzieję, że tak się stanie – mówi Maria Koc, senator RP. Konieczne prace renowacyjne obiektów zgromadzonych w skansenie mogą kosztować miliony złotych.
Olga Skrzek
Źródło: Chcą dać drugie życie obiektom ze skansenu w Suchej